29 marca 2024

Wiara kontra myślenie

Dzisiaj zupełnie zaginęła wiara. I nie chodzi o wiarę religijną. Zniknęła z naszej kultury wiara filozoficzna - czyli wiara w realność. Wiara filozoficzna jest po prostu uznaniem realności. Dzisiaj już prawie wcale nie interesuje nas rzeczywistość. Najważniejsza staje się kreacja i narracja. Czyli najważniejsza jest moja racja - to, co jestem w stanie pomyśleć i wymyśleć. Bo ludzie uważają, że myślenie jest ich kompletną własnością i nikt nie może im odebrać myślenia, ponieważ to oni sami panują nad swoim myśleniem.

Otóż nic bardziej błędnego. Tym , co najłatwiej można zmanipulować, jest właśnie myślenie. Przecież mistrz propagandy twierdził, że kłamstwo powtórzone sto razy staje się prawdą dla człowieka - właśnie tego myślącego człowieka. Dlaczego tak się dzieje? Trzeba wiedzieć, że myślenie nie ma żadnego odniesienia do realności, bo nie jest poznaniem. A skoro nie ma odniesienia do realności, to również nie znajduje odniesienia do prawdy. Pokazał to jasno Kartezjusz, który mówił, że prawdziwe jest to, co pomyślimy jasno i wyraźnie. A co to oznacza? To znaczy, że prawda jest zgodnością myślenia z samym myśleniem. Jasność i wyraźność myślenia wcale nie dotyczy rzeczywistości (czegoś realnego).

Takiemu myśleniu (cogito) przeciwstawia się właśnie wiara (credo). Ponieważ wiara jest uznaniem realności. Ona rodzi się z poznania i rozumienia rzeczywistości. Taka wiara nie jest żadnym efektem myślenia. Wiara nie jest myśleniem. Ona stoi w kontrze do myślenia. Jeśli nie powrócimy do poznania i rozumienia realności, jeśli nie powrócimy do wiary w realność, to myślenie nas wykończy. Zginiemy pod zwałami myślenia - ideologicznego myślenia.

26 marca 2024

Skąd przychodzimy ??? Z otchłani wieków !!!

Nasza cielesność kształtowała się stopniowo przez tysiące lat (setki tysięcy) w toku ewolucji. Ale w pewnym momencie nastąpiło stworzenie osoby i życia egzystencjalnego, co pozwoliło na wcielenie człowieka - osoby w już ukształtowaną cielesność. Osoba i życie zostały stworzone jako indywidualna podmiotowość istnienia. Ta podmiotowość egzystencjalna nadała naszej cielesności nowy już czysto ludzki wymiar. Możemy się zastanawiać, czy to się stało już w przypadku neandertalczyka, czy może później w przypadku homo sapiens. Mnie się wydaje, że homo sapiens powstał na zasadzie zupełnego oderwania się od naturalnej realności człowieka. Człowiek uzyskał świadomość albo samoświadomość swojego działania, czyli zdobył zdolność myślenia, co pozwoliło mu zanegować i porzucić życie zgodne z naturalnymi potrzebami i wymogami. Odtąd człowiek zaczął sam kreować swoje życie poprzez rozwój kultury i techniki. Stąd wziął się nagły rozwój cywilizacyjny kilku ostatnich tysiącleci. 

Kim jesteśmy??? Najpotężniejszą realnością na świecie !!!

Człowiek stanowi wyjątkową realność. Jest czymś wyjątkowym. Jest bytem stworzonym jako indywidualna podmiotowość istnienia. Jako egzystencjalny podmiot osoby i życia. Ta stworzona podmiotowość została mocą nadprzyrodzoną wcielona w ukształtowaną wcześniej cielesność. Ale należy przyjąć, że ta egzystencjalna podmiotowość przekształciła otrzymaną cielesność dostosowując ją do swoich wymogów. Dotyczy to przede wszystkim realności duchowej, która bezpośrednio wpływa na kształt cielesności (zwłaszcza na ukształtowanie układu nerwowego z mózgiem na czele). 

Pewnie zapytacie, dlaczego człowiek jest najpotężniejszą realnością w całym świecie? Jest taką realnością (takim bytem), ponieważ otrzymał indywidualną podstawę egzystencjalną swojej istoty (egzystencjalne centrum wyposażenia istotowego, czyli podstawę i podporę duszy i ciała). To nadaje całemu człowiekowi wyjątkową moc sprawczą i wyjątkową aktywność. Ta egzystencjalna moc pozwala człowiekowi działać w sposób samodzielny i niezależny. Człowiek działa na podstawie własnego poznania rozumnego oraz własnego chcenia. Jest w swoim podejmowaniu działania świadomie samodzielny, co oznacza, że to on sam decyduje o tym, co będzie robił. Co więcej, on sam określa możliwości swojego działania. Oczywiście powinien uwzględniać konieczne wymogi swojej natury. Konieczność odżywiania się i spania, ruchu i odpoczynku. Taka samodzielna sprawczość i aktywność pozwoliła człowiekowi stworzyć swój własny potężny świat cywilizacyjny, który dzisiaj zagraża wprost trwaniu przyrody. 

Dokąd zmierzamy ??? Ku zatraceniu i zagładzie !!!

Dopóki człowiek kierował się poznaniem otaczającego go świata, dopóki działał w sposób rozumny, dopóty odnosił się do przyrody w sposób rozumny, co pozwalało mu  żyć w zgodzie z wymogami przyrodniczymi. Swój rozwój cywilizacyjny dostosowywał do kształtu i warunków krajobrazu otoczenia naturalnego. Niestety rozwój możliwości technologicznych popchnął człowieka w stronę dowolnego kształtowania swojego otoczenia. Gwałtowny rozwój przemysłu doprowadził do zniszczenia uwarunkowań przyrodniczych. Człowiek coraz bardziej oddalał się od świata przyrody. Dzisiaj żyje w zabetonowanym i zanieczyszczonym świecie miejskim, co stara się traktować jako życie łatwe i przyjemne. Co gorsze, różne próby ratowania błędów ekologicznych przybierają postać ideologiczną, a przez to stają się całkowicie nierozsądne i bezsensowne. KE zawzięła się na ratowanie klimatu, ale jej propozycje doprowadzą jedynie do destrukcji gospodarczej. 

24 marca 2024

Ważna rola myślenia

Myślący człowiek ma możliwość doskonalenia swojego działania. Jest to powiązane z rozumnym poznaniem i rozumnym działaniem. Dzięki rozumowi człowiek potrafi ogarnąć cały proces potrzebnego działania. Określa więc cel działania, czyli to, co zamierza osiągnąć, i dobiera do tego odpowiednie środki wykonawcze. Co więcej, jeśli człowiek dostrzeże, że jakieś obrane wcześniej działanie pośrednie nie prowadzi do wyznaczonego celu, to może zamienić jedne środki na drugie. To wszystko służy oczywiście ulepszeniu i uskutecznieniu podejmowanego działania głównego. 

Ale myślący człowiek posiada jeszcze jedną zdolność, chyba najważniejszą. Jest to zdolność do wymyślania całkiem nowych sposobów działania. Jest to poparte zarazem wymyślaniem nowych narzędzi lub całych urządzeń potrzebnych do roboty. Nazywamy to rozwojem i postępem technologicznym. Bez tego nasza cywilizacja nie rozwijałby się, stalibyśmy w miejscu.

To wszystko zawdzięczamy naszemu myśleniu. Musimy wiedzieć, że myślenie posiada zdolność porównywania różnych rzeczy lub spraw, które załatwiamy. Takie porównywanie i zestawienie różnych rzeczy pozwala naszemu rozumowi stawiać i wyciągać twórcze wnioski. Jest to również związane z tworzeniem przez myślenie różnych wartości. Takie wartościowanie może być zastosowane w życiu codziennym albo szerzej w życiu społecznym. Ogólnie stwierdza  się, że człowiek w działaniu kieruje się swoimi wartościami.

Ale wartościowanie myślenia może mieć również zastosowanie dla tworzenia i rozwoju wiedzy naukowej. Jest to widoczne najlepiej w fizyce. Gdy Newton zdołał określić i przyjąć odpowiednie wartości fizyczne, wtedy mógł przedstawić różne zdarzenia (Przysłowiowe spadające jabłko) w postaci wzorów matematycznych. To było epokowe odkrycie. Droga / czas wyznaczało prędkość, co pozwoliło opisywać dowolny ruch, a jeśli coś spadało na ziemię, to należało uwzględnić przyspieszenie. Podobne zastosowanie miały też wartości masy (ciężar) i siły. Co więcej, wszystkie te wartości mogły być mierzalne fizycznie w doświadczeniu empirycznym.

Ministressa

Przy-śniła-mi-się dzi-siaj 

Mini-Stres-SA  pała-jąca

świę-cie ideolo-gicz-nym

rumień-cem poli-tycz-nym

23 marca 2024

Na czym polega uspołecznienie człowieka?

Na czym polega uspołecznienie człowieka? Z pewnością na możliwości współpracy. Idąc dalej powiemy, że współpraca wymaga umiejętności komunikacyjnych, czyli dogadywania się, o co nam chodzi w tym współdziałaniu. Dogadywanie opiera się z kolei na zdolności mowy i posługiwania się ogólnie zrozumiałym językiem. Otóż zdolność mowy i rozmowy domaga się umiejętności myślenia i kojarzenia tego, czego się nauczyliśmy. Konieczna staje się nauka i ćwiczenie zdolności językowych. I oczywiście rozwijanie myślenia.

Przejdźmy do początków ludzkości. Neandertalczycy poznawali świat zewnętrzny i mieli doskonałe rozeznanie w świecie przyrody, ale nie znali myślenia (cogito). Ten brak myślenia nie przeszkadzał im w codziennej komunikacji, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że to nie była komunikacja językowa. Oni "rozmawiali" na zasadzie gestów i odzywek (dźwięków naśladowczych). W ten sposób na przykład myśliwi "opowiadali" o swoich przygodach. Gestykulacja (na sposób pantomimicznych przedstawień) była najważniejszą formą komunikacyjnych opowieści.

Neandertalczycy nie znali myślenia i nie posługiwali się językiem. A to oznacza, że nie byli w stanie dobrze współpracować. To było powodem, że nie rozwinęli cywilizacji i nie stworzyli społeczeństwa. Działali w małych grupach rodzinnych. Wszystko to sprawiło, że nie mieli szans na przeżycie w zderzeniu z homo sapiens.

Homo sapiens dysponował już myśleniem i potrafił rozwijać to swoje myślenie. Był człowiekiem myślącym, jak mówimy. A to oznacza, że mógł się uczyć i doskonalić we współdziałaniu. Podejmował więc działania społeczne w coraz szerszym zakresie. Jedni ludzie mogli się uczyć od innych i dalej doskonalić się razem w rozwoju gospodarczym i kulturowym, także postępować w rozwoju na polu sztuki i techniki. Wszystkie te możliwości działania stały u początku szybkiego rozwoju cywilizacyjnego. 

Coraz szersza współpraca powodowała grupowanie się ludzi w potrzebne i odpowiednie organizacje społeczne i polityczne. Stąd mamy powstawanie coraz większych ośrodków miejskich, które swoją organizacją obejmowały całość życia społecznego. Miasta stawały się prężnymi centrami rozwoju kultury i sztuki, gospodarki i techniki, oraz handlu i wymiany różnych towarów produkowanych u siebie. W ten sposób miast osiągnęły status państwowy.

20 marca 2024

Państwo naturalne to państwo narodowe

Jeżeli mówimy, że państwo powstało w sposób naturalny, to takie stwierdzenie należy odnieść do państwa narodowego. Otóż nie da się uzasadnić, że państwo naturalne powstaje z racji społecznej natury człowieka. Ponieważ ta społeczna natura (dawniej określana jako polityczna) jest tylko podstawą i warunkiem współdziałania i współpracy ludzi. Co oznacza, że człowiek nie żyje samotnie i nie działa sam dla siebie. Ale taka zdolność współpracy nie tworzy od razu państwa. Ona tworzy najpierw małe wspólnoty poczynając od rodziny. Dalej współdziałające rodziny tworzą wspólnoty lokalne (wiejskie). Te wspólnoty lokalne współdziałające szerzej obejmują jakieś grupy plemienne, co powoduje pojawienie się wspólnot regionalnych.

Ale należy pamiętać, że już na tym etapie ważną rolę odgrywają dodatkowe relacje i odniesienia. Otóż każda współpraca i współdziałanie muszą być poparte przez możliwości komunikacyjne. Konieczne są pewne ustalenia w rozmowie. Do tego potrzebny jest wspólny język jako istotne narzędzie porozumiewania się. Co więcej, taka współpraca w szerokim wymiarze lokalnym czy regionalnym wymaga posługiwania się wspólnymi narzędziami roboczymi. A to z kolei narzuca niezbędną produkcję tych narzędzi oraz wymianę doświadczeń w tym zakresie. Pojawia się zatem w związku z wspólnym działaniem cała szeroka otoczka współpracy. To są już kwestie kulturowe i techniczne, które dotyczą ogółu uczestników współdziałania. Obejmują one jakiś proces rozwoju cywilizacyjnego, a więc znacznie wykraczają poza jednostkowe możliwości działania. Można uznać, że zaczyna się wtedy rozwój kultury i sztuki, techniki i gospodarki, co oznacza już zupełnie nowy wymiar współpracy i współzależności. Mamy wtedy do czynienia z szeroką formułą kultury, która łączy współdziałające społeczności. 

Wszystko to razem tworzy nową i wyższą wspólnotę narodową. I wydaje się, że dopiero taka wspólnota wymaga określonej organizacji instytucjonalnej. A zatem podstawą powstania państwa w sposób naturalny jest naród jako wspólnota kulturowo-gospodarcza. Państwo staje się bowiem instytucjonalną organizacją szerokiej wspólnoty narodowej. W przypadku państwa zasadniczą rolę odgrywa bowiem ten wymiar instytucjonalny oparty na prawnej organizacji współdziałania społeczności narodowej.  Państwo nie jest przecież dowolnym zbiorowiskiem mieszkańców czy ludności. Państwo jest działającą w interesie społecznym organizacją polityczną.

11 marca 2024

Wolność w demokracji

Już Cicero twierdził, że demokracja daje ludziom tylko wolność. Należałoby dodać, że daje wolność w jej istocie a nie realizacji. Ale jeśli ludzie poczują wolność działania, to na ogół zaczynają działać we własnym interesie, ponieważ mogą działać niezależnie od wymogów społecznych. To bardzo szybko doprowadziłoby do chaosu i anarchii. Jak się przed tym ratować? Otóż politycy wymyślili postulat wprowadzenia wartości (wartości społecznych?). To miało znaczyć, że wartości będą tym, czym powinni kierować się ludzie w demokracji. To sprawdzało się dopóki ludzie kierowali się wartościami wynikającymi z naturalnej kondycji człowieka. Chyba jednak politycy nie zdawali sobie sprawy, że wartości są tworem ludzkiego myślenia, bo to myślenie porównuje różne rzeczy i tworzy hierarchię wartości.  Dopóki więc obowiązywała i funkcjonowała realistyczna koncepcja człowieka, dopóty myślenie akceptowało realistyczne wartości. Ale odkąd człowieka zaczęto pojmować jako swobodnie myślącą i działającą świadomość (czy nawet jako twór własnej świadomości), odtąd wymyślano wartości w sposób całkiem dowolny, czyli na zasadzie wolności myślenia a nie realności istnienia. Dlatego dzisiaj demokracja przekształciła się w jakiś absurd wartościowania (co widać w EU lub USA). Niestety to nie wróży na przyszłość nic dobrego, skoro ludzie w obecnych demokracjach nie wiedzą już, kim są lub kim by chcieli być. Wolność myślenia i działania zabija dzisiaj realnego człowieka (jego realną osobę). Ponieważ tych wymyślanych wartości nie da się uzgodnić z realnymi potrzebami ludzi. 

3 marca 2024

Co z naszym państwem?

Pan Bartoszewicz stwierdził, że nie mamy już państwa polskiego. To oznacza dla niego, że straciliśmy samodzielność i niezależność decyzji politycznych, ponieważ ktoś inny decyduje za nas (vide Komisja Europejska). Nasi politycy okazali się jedynie podwykonawcami ustaleń KE. Nie można więc mówić o polskim interesie społecznym. Taka sytuacja powoduje utratę suwerenności i niepodległości Polski. Obywatele muszą coś z tym zrobić. Ale co? Obywatele muszą przede wszystkim zainteresować się tą sprawą, skoro to dotyczy ich życiowych interesów. Muszą domagać się pełnej informacji na temat działań polityków obu stron. Obywatele mają prawo wiedzieć kto podejmuje decyzje i jakie są to decyzje, zwłaszcza gdy chodzi o interes polityczny Rzeczpospolitej. 

Moc sprawowania władzy (primo/ z grudnia)

Pan Bartoszewicz użył w swojej wypowiedzi bardzo ważnego określenia "moc sprawowania władzy". Według mnie właśnie na tym polega istota władzy (realnej władzy). Polityk powinien zdobywać moc sprawowania władzy. W związku z tym rodzi się pytanie, skąd należy czerpać taką moc? Wydaje się, że pan Bartoszewicz popełnia tutaj błąd, gdyż odwołuje się do wartości (chociaż zdaje się myli wartości z zasadami). Twierdzi, że PIS zdobył władzę 8 lat temu odwołując się do wartości, a stracił ją dzisiaj odchodząc od wartości. 

Otóż moim zdaniem, wartości są jedynie efektem naszego myślenia. Zamiast mówić o wartościach należałoby mówić o zasadach i własnościach realności. Bo jedynie poznanie i uznanie realności prowadzi do budowania siły działania. Natomiast myślenie i mówienie wartościami nie prowadzi do nabywania siły i mocy sprawczej. Moc sprawcza płynie z uznania, czyli akceptacji, realności, ponieważ ludzkie działania realizują się w realnym świecie, a nie w wirtualnym świecie pomyślanych wartości.

Dlatego moc sprawowania władzy będzie polegała na stałym kontakcie poznawczym z realnością oraz rzeczywistego działania w realnym świecie. Stąd też płynie wniosek, że nie można kogoś nauczyć (przy udziale wiadomości lub wiedzy) siły i sprawności działania. Ta moc musi być budowana poprzez realne działanie, dlatego więcej siły i mocy działania posiadają przedsiębiorcy (duzi i mali), bo oni realnie działają, niż politycy, którzy potrafią jedynie gadać o wartościach i tworzą w ten sposób tylko obietnice. Tragedią jest dzisiaj fakt, że politycy nie mają mocy do sprawowania władzy, a tylko chcą zawzięcie zdobywać tę władzę. Stąd kształcenie w tym względzie nie daje żadnych efektów. Może należałoby się odwołać do ludzi, którzy realnie działają (warto w tym zakresie posłuchać pana Kluski).

2 marca 2024

Polityczna siła władzy

Politycy potrzebują mocy sprawowania władzy. Potrzebują zdecydowanego i sprawnego działania na rzecz interesu społecznego. Na tym opiera się siła polityczna państwa. Można zapytać, na czym polega ta siła i moc władzy? Przede wszystkim pochodzi ona z właściwego działania, z działania rozważnego i skutecznego. Najpierw chodzi o działania prawodawcze, czyli ustanowienie dobrego prawa, a dalej o skuteczne wykonywanie tego prawa. Jeśli tego zabraknie to władza państwowa traci siłę i zdolność działania, a tym samym traci zaufanie obywateli. Dzieje się tak dlatego, że obywatele przestają uznawać i stosować złe prawo (prawo autokratyczne). To wywołuje konflikt polityczny i ostatecznie musi dojść do zmiany władzy w sposób rewolucyjny (przewrót) albo demokratyczny (wybory).

Można też przyjąć, że moc sprawowania władzy powinna się wpisywać w rozsądne rozumienie interesu społecznego. Trzeba umieć dostrzegać i zaakceptować zainteresowania społeczne różnych ludzi (mniejszych lub większych grup społecznych). Nie jest to łatwe, gdyż ludzkie zainteresowania sytuują się gdzieś pomiędzy trudem realnego działania a emocjonalną akceptacją tego działania. Najlepszym działanie w tym zakresie jest hobby. Jeśli moja praca (ogólnie jakieś działanie) staje się moim hobby, to znaczy, że jestem zadowolony z tego działania. Politycy muszą oczekiwać zadowolenia obywateli.