29 listopada 2018

Tożsamość i różność



Osobowa tożsamość (jako tożsamość metafizyczna) pochodzi od Boga, natomiast zróżnicowanie możliwości (różnorodność myślenia i chęć odróżniania się) pochodzi od Demona.

Najpierw człowiek poszukiwał tożsamości w sobie. Badał swoją naturę i chciał żyć w zgodzie z naturą. Taka naturalna, czy może naturalistyczna, tożsamość pojawiła się w filozofii greckiej. Ale już ci sami Grecy przeczuwali, że człowiek jest w stanie osiągnąć doskonalszą tożsamość w świecie idealnym lub boskim. Człowiek może bowiem przekroczyć naturę i osiągnąć jakąś boską tożsamość (Platon). Ten postulat został bardzo wzmocniony w czasach rozwoju chrześcijaństwa. I taka sytuacja trwała przez wieki.

Jednak zupełnie niespodziewanie na arenę dziejów wkroczyła nowoczesność wraz z kartezjańskim myśleniem (cogito). Przed nowoczesnym człowiekiem otwierały się niezmierzone możliwości, a człowiek mógł sobie wybierać dowolne działania. Odtąd nowoczesny człowiek stał się Panem Możliwości, co zaczęto określać mianem wolności człowieka.

Taka wolność w postaci możliwości dowolnego działania zaczęła fascynować ludzi. Wolność rozciąga bowiem przed nami cały wachlarz możliwości. Ale żeby stać się naprawdę wolnym, trzeba porzucić dotychczasowe uwarunkowania realności. Zrozumiano dość szybko, że wolność jest związana z odrzuceniem tożsamości i realności, która pochodzi od Boga. Stąd zrodziło się przekonanie, że ateizm jest wolnością człowieka. Ateizm stał się głosem wolności.

Od tej pory poszukując tożsamości człowiek zaczął się utożsamiać z czymś zewnętrznym, co często traktował jako formę absolutu. Kolejnym krokiem wolności stał się atak na tę nową postać tożsamości. Trzeba odebrać człowiekowi wszelkie formy tożsamości, bo takie poszukiwania mogą zwrócić go ku samemu sobie i własnej osobie. Jak więc zniszczyć wszelkie poszukiwania tożsamości? Trzeba namówić człowieka na różnorodność i zróżnicowanie. Ponowoczesność woła do człowieka, po co ci tożsamość? Wystarczy , że będziesz się odróżniał. Ale żeby się totalnie wyróżniać, należy się odróżnić od wszystkiego, a wtedy nie ma już miejsca na tożsamość. Taka wolność jest pozbawieniem człowieka punktów zaczepienia, wszelkich korzeni czy związków przyczynowych. Jest to rzucenie człowieka w otchłań możliwości. Taka wolność zniszczy człowieka.

Ponowoczesność jest w tym względzie brutalna. Nie wolno się zatrzymywać, poprzestawać na czymkolwiek, trzeba się od wszystkiego stale odróżniać. Wszelkie zatrzymanie czy przytrzymanie się czegokolwiek jest upadkiem. Żeby iść przed siebie, człowiek musi ciągle odróżniać się od tego, co osiągnął, od tego, co było. W ten sposób człowiek nigdy nie osiągnie tożsamości. Co więcej, nawet o niej nie pomyśli. A bez tożsamości człowieka po prostu nie ma. Pozostaje tylko jakaś nieokreślona możliwość. Odtąd bycie człowiekiem staje się jakąś różnicą, zróżniczkowaniem własnej tożsamości. Przecież to Leibniz wymyślił najlepszy z możliwych światów.

26 listopada 2018

Artysta - rzecz oczywista

Artysta testuje granice tego, co możliwe



„…czy można uznać artystów za emisariuszy przyszłości, testujących granice tego, co możliwe”.


Okazuje się, że dziś można wystawić artystów na pierwszą linię do walki z prawdziwą realnością, ponieważ oni mogą zawsze zasłaniać się swobodnym przesłaniem sztuki. Od czasów dadaistów artyści mogą działać na podstawie wolności kreując dowolnie swoje poczynania. Dlatego sztuka zaczyna deformować zamiast pokazywać i przedstawiać, zaczyna obrażać i wyszydzać godność człowieka i jego zaangażowanie po stronie tego, co realne. Ponadto zaczyna wyszydzać religijność człowieka w imię jakiejś nieokreślonej wolności. W ten sposób wpisuje się w nurt posthumanizmu, który jest po prostu dehumanizacją.

Przewodniczący Tusk powiedział



Przewodniczący Tusk powiedział:

Jeśli stawiasz państwo lub naród ponad wolność i godność jednostki - nie jesteś chrześcijańskim demokratą.

Wszyscy patrioci stawiali z pewnością naród i oddanie jemu ponad swoją wolność osobistą, ponieważ walka o odzyskanie niepodległego państwa wiązała się z poważnym ryzykiem utraty życia lub aresztowania.

Jak można w ogóle zestawiać wolność i godność jednostki. Są to kategorie, które się wykluczają. Wolność dotyczy bowiem wyłącznie ludzkiego działania. Otóż człowiek może działać w sposób wolny, a właściwie dowolny, tylko wtedy, gdy zaneguje swoją godność. Osobowa godność człowieka stoi bowiem na straży działania osobowego, czyli działania moralnego i religijnego. Takie działania nie są działaniami dowolnymi, lecz są one działaniami powinnościowymi, czyli właśnie działaniami należnymi z racji osobowej realności człowieka. Godność przysługuje bowiem osobie człowieka.

Albo więc opowiadamy się za wolnością i wtedy wyznajemy demokrację liberalną, albo opowiadamy się za godnością i tylko wtedy możemy wyznawać demokrację chrześcijańską.



– Chciałbym wierzyć, że wszyscy pozostaniemy wierni ideom prawdziwej chrześcijańskiej demokracji. Wszyscy chcemy wygrać nadchodzące wybory, ale pamiętajmy, że ich stawką nie są korzyści i posady, ale obrona naszych fundamentalnych wartości.

Na jakiej podstawie Przewodniczący Tusk twierdzi, że pozostanie wierny ideom chrześcijańskiej demokracji. Przecież on realizuje postulat demokracji liberalnej, która nie jest demokracją chrześcijańską. Należy więc przypuszczać, że Przewodniczący Tusk posługuje się jedynie nazwą „chrześcijańskiej demokracji”, ale daleko mu do idei prawdziwej chrześcijańskiej demokracji. O czym więc on tak naprawdę mówi. Zupełnie nie wiadomo. Po prostu bredzi.


Dodatek. Wolność i godność stanowią przeciwstawne wartości. Tak naprawdę wolność jest wartością spreparowaną przez nasze myślenie (myślący umysł), natomiast godność jest realną rangą naszej osobowej podmiotowości istnienia. To oznacza, że należą do dwóch odrębnych porządków – wolność jest tylko i wyłącznie pomyślaną wartością, zaś godność określa faktyczną realność człowieka.
Jeżeli więc opowiadamy się za wolnością, to od razu odrzucamy godność człowieka, chyba że będziemy uważali (czyli myśleli), że wolność jest „godnością” człowieka. Ale wówczas sprowadzamy „godność” do poziomu pomyślanej wartości traktując ją jako czystą ideę.
Jeżeli zaś opowiadamy się za godnością, to wyklucza to wolność działania, ponieważ realność – realna godność – posiada i narzuca swoje uwarunkowania i wymagania, co skłania nas do traktowania siebie oraz spotkanego człowieka w kategoriach moralnych, czyli działania osobowego. Osobowe działanie jest powinnością człowieka. To działanie jest mocą człowieka, a nie tylko jakąś możliwością jako wolność działania. Wolność nie posiada bowiem żadnej mocy sprawczej, otwiera przed nami jedynie jakiś pozorny świat możliwości, co pozwala człowiekowi tworzyć kulturę (artefakty społeczne).
Godność wyznacza realny stosunek pomiędzy ludźmi, co prowadzi do nawiązywania relacji osobowych. Godność dotyczy osoby człowieka i tylko jej, stąd oznacza szczególną rangę podmiotu osobowego określaną przez własności prawdy, dobra i piękna. Bo tylko osoba jest prawdziwa, dobra i piękna. Można powiedzieć, że to na godności zasadza się nasze osobowe człowieczeństwo, a co za tym idzie również osobowe działanie człowieka, czyli działanie moralne. Moralność jest efektem naszej osobowej godności, którą otrzymaliśmy wprost od Boga w akcie stworzenia. To Bóg stwarza bezpośrednio osobę człowieka.