25 lipca 2021

Kontrola władzy

Dziś problemem w krajach demokratycznych jest kontrola władzy. Kto ma kontrolować rządzących i w jaki sposób powinno się to odbywać? Postulowano, że taką kontrolą są demokratyczne wybory. Obywatele wybierają politycznych przedstawicieli, którzy w ich imieniu mają sprawować władze. Niestety widać to coraz lepiej, że taka „wyborcza kontrola” nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Krytycy powiedzą wprost, że to nie jest żadna kontrola, a jedynie przyklepanie swobody działania lub niedziałania (czyli braku odpowiedzialności).

Czy może istnieją więc inne sposoby kontrolowania władzy? Taką kontrolę powinno stanowić prawo (państwowy system prawny). Chodzi tutaj przede wszystkim o Ustawę Zasadniczą, czyli Konstytucję, oraz Trybunał Konstytucyjny orzekający zgodność działań władzy z Konstytucją. Jednak w ustrojach demokratycznych to rządzący (przedstawiciele Sejmu lub Parlamentu) uchwalają Konstytucję.

Powstaje pytanie, czy można (czy rządzący mogą) uchwalić słuszną i sprawiedliwą Konstytucję? Na ogół ustawa konstytucyjna musi być kompromisem, na który zgadza się większość parlamentarna (2/3 posłów). Ale czy to gwarantuje słuszność i prawość, czyli sprawiedliwość, prawa konstytucyjnego? Dzisiaj mamy przecież ostrą walkę polityczną za ustanowieniem nowych i całkowicie dowolnych praw człowieka czy obywatela. Tak więc prawo zostało pozbawione naczelnej zasady z czasów rzymskich, czyli sprawiedliwości.

Ponieważ w debacie publicznej nie ma zgody co do tego, kim jest człowiek, to tym bardziej trudno oczekiwać, że będzie zgoda co do tego, jakie prawa przysługują człowiekowi. A bez tego ustawodawstwo konstytucyjne traci zupełnie swój sens.