27 sierpnia 2022

O człowieku całkiem realnie

Każdy człowiek wymaga od nas szacunku. Każdy człowiek wymaga poszanowania godności jego osoby. Każdy człowiek posiada bowiem godność osobową, ponieważ każdy człowiek jest osobą bez względu na to, czy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie. Podmiotowość osoby przysługuje każdemu człowiekowi. Podmiot osoby przysługuje człowiekowi nie ze względu na jego naturę, czyli istotę, lecz ze względu na istnienie decydujące o realności wyposażenia istotowego. 

To dzięki istnieniu człowiek jest realnym bytem. Jeśli uważamy człowieka za realny byt, to znaczy, że musimy przyjąć, że został on stworzony jako realny byt. A to z kolei wskazuje, że człowiek otrzymał istnienie od Boga, czyli od Pierwszej Przyczyny Stwórczej. Dlatego wraz z istnieniem otrzymał od Stwórcy podmiotowość osoby. Do tego dochodzi także podmiotowość życia. Oba te aktywne podmioty stanowią zawartość i wyposażenie bytowego aktu istnienia. Dlatego z racji samego istnienia (bycia realnym bytem) człowiek posiada podmiotowość osoby i podmiotowość życia. Właśnie to sprawia, że człowiek posiada szczególną godność bycia wcieloną osobą. 

Dzięki podmiotowi osoby człowiek zostaje wyposażony na poziomie istoty (natury) w sferę duchową. W filozofii od początku była mowa o duszy człowieka. Natomiast z racji podmiotowości życia człowiek staje się żywym organizmem, czyli funkcjonalnym ciałem. Zarówno dusza jak i ciało, które funkcjonują na poziomie istotowym, czyli w naturze człowieka, swoje istnienie i działanie zawdzięczają sferze egzystencjalnej (właśnie podmiotom osoby i życia - życia nadprzyrodzonego). Bez tego poziomu egzystencji. czyli istnienia wyposażonego w podmioty osoby i życia, nasza natura nie istniałaby, ani nie mogłaby funkcjonować, czyli działać. W realnym bycie wszystko zależy od istnienia. Dlatego nasza dusza i ciało w swoim działaniu zależą od aktywności istnienia, czyli od aktywności podmiotu osobowego i podmiotu życia (podmiotowości ożywczej). Kompletnym nieporozumieniem jest twierdzenie, że dusza istnieje i działa sama z siebie, czyli że została stworzona przez Boga. Takim samym nieporozumieniem jest twierdzenie, że cielesność człowieka istnieje i działa sama z siebie, czyli że człowiek jest bytem czysto naturalnym lub wprost materialnym wytworzonym w procesie ewolucji. 

Otóż człowiek w swojej realności i istnieniu jest bytem nadprzyrodzonym, o czym wyraźnie świadczy jego wyjątkowa ranga wcielonej osoby (osoby i życia stwarzanych bezpośrednio przez Boga). W swoim myśleniu możemy to zanegować, ale to zupełnie nie zmienia prawdziwej realności człowieka. Taka ranga człowieka jako bytu stworzonego przez Boga powoduje, że został on powołany do życia nadprzyrodzonego i osobowego. Człowiek został powołany do życia osobowego, czyli do działania moralnego i religijnego. Stąd wobec innych osób ludzkich powinien działać moralnie, czyli powinien szanować w najwyższym stopniu każdą spotkaną tu na ziemi osobę. Natomiast wobec Osób Boskich (oraz osób Swiętych Pańskich) człowiek powinien podchodzić z czcią, czyli powinien okazywać cześć i chwałę  Bogu w Trójcy Osób. Szczególną cześć i chwałę ludzie okazują Osobie Syna Bożego Jezusa Chrystusa, który poświęcił się dla naszego zbawienia, czyli przywrócenia ludziom życia wiecznego i nadprzyrodzonego.

16 sierpnia 2022

Fundamentalne znaczenie relacji i działań osobowych

Zniszczenie realnych powiązań społecznych (czyli relacji i działań osobowych) prowadzi do narzucenia zależności decyzyjnej od władzy zwierzchniej. Było to widoczne w okresie tzw. pandemii, gdy pozbawiono wspólnoty rodzinne możliwości decyzji o leczeniu, a w zamian narzucono ludziom zerwanie kontaktów i noszenie masek, aż wreszcie skończyło się na "przymusowych" szczepieniach.

Tak naprawdę człowieka (a co za tym idzie - całość społeczeństwa) przed uzależnieniem od bezsensownych działań politycznych mogą uratować tylko relacje i działania osobowe. Dlatego tak ważne jest umacnianie wspólnot rodzinnych (tradycyjnych rodzin), gdyż to właśnie rodzina jest miejscem nawiązywania i rozwoju relacji osobowych. Wspólnota rodzinna potwierdzona sakramentalnie powstaje dzięki nawiązaniu relacji osobowych pomiędzy małżonkami. Relacje osobowe dają rodzinie moc trwałości oraz moc sprawczą, która współdziała przy rozradzaniu się wspólnoty o nowych członków, czyli dzieci. Przecież to właśnie rodzina jest powołana do zrodzenia i przyjęcia w swoje grono dzieci. Tylko w rodzinie dzieci wzrastają w środowisku osobowym, które jest niezbędne dla wychowania człowieka do moralności i religijności. Rodzina oferuje dzieciom relacje osobowe, czyli bezinteresowne odniesienia wiary, miłości, także nadziei. Tylko w takim środowisku młody człowiek może wzrastać w sposób osobowy budując swój charakter moralny i religijny, czyli własną osobowość. Inaczej będzie ulegał wpływom innych ludzi, ich poglądom czy myśleniu, ich namowom lub zachciankom. Człowiekowi, który kieruje się jedynie świadomością, trudno jest przeciwstawić się błędnym poglądom, ponieważ nie dysponuje realnym punktem odniesienia (czyli nie zna realności), bo dla niego wszystko jest możliwe. Każde myślenie tworzy jedynie możliwości a nie realność.

Realność zapewnia człowiekowi podmiot osobowy oraz podmiot ożywczy (życia nadprzyrodzonego). Są to podmiotowości istnienia, które tworzą naszą ludzką egzystencję. Natomiast sfera istotowa (to, co potocznie nazywamy naturą) jest czymś możnościowym, czyli rozgrywa się jako możliwość stawania się (a nie trwała realność). Aby to stawanie się na poziomie natury przybrało charakter jak najbardziej realny, człowiek musi kierować się doświadczeniem wewnętrznym, czyli aktywnością osoby i życia.

Nasze myślenie lub poglądy nie mają najmniejszego wpływu na egzystencjalną realność. Co byśmy nie wymyślili, to i tak realność człowieka zaczyna się w momencie stworzenia, co z naszej perspektywy przekłada się na moment poczęcia dziecka. Od samego początku dziecko jest realnym człowiekiem, ponieważ od momentu poczęcia posiada egzystencjalną podmiotowość osoby i życia. Dalszy rozwój jest już wzrostem i dojrzewaniem pod względem cielesnym i duchowym. Inaczej nie byłoby mowy o zrodzeniu człowieka.

Powołanie człowieka do życia osobowego

Człowiek nie jest tylko jakimś zwierzęciem. To, że człowiek otrzymał cielesność w wyniku procesu rozwojowego życia naturalnego (czyli biologicznego) tu na ziemi, nie czyni go od razu zwierzęciem. Człowieka wyróżnia bowiem zdolność duchowa (możność duszy), która w żadnym stopniu nie jest zależna od rozwoju cielesności i życia biologicznego. Możność duchowa jest skutkiem sprawczej aktywności podmiotu osoby. To akty osobowe transcendentalnych własności osoby - prawdy, dobra i piękna - odpowiadają za powstanie zdolności, czyli władz, duszy. Tak właśnie wygląda wewnętrzny proces sprawczy naszej egzystencjalnej realności (podmiotowości istnienia). Podobnie działa aktywność sprawcza podmiotu ożywczego (podmiotu życia nadprzyrodzonego), która kształtuje i ożywia narządy i zdolności naszego ciała. Dlatego cielesność człowieka ma doskonalsze możliwości działania niż pozostałe zwierzęta.

Człowiek został powołany do życia osobowego i życia nadprzyrodzonego. Niestety sprzeniewierzył się swojemu powołaniu. Dlatego stracił swoją osobową aktywność, czyli zaprzepaścił relacje osobowe i utracił oddziaływanie aktów własności osobowych na możność duchową. Jednocześnie stracił moc sprawczą życia nadprzyrodzonego, co spowodowało, że pozostała mu jedynie dbałość i zdrowie doczesne i walka o przeżycie jak najdłużej. Z tego upadku własnej egzystencji człowiek nie jest w stanie podnieść się samemu. Dlatego nie było powrotu do doskonałej realności. Ale otrzymaliśmy wsparcie i pomoc ze strony Syna Bożego, który wyjednał nam łaskę zbawienia. Dzięki temu człowiek mógł na powrót odkryć i zrozumieć swoją moc osoby i życia wiecznego.

Jednak Zły Demon nie pozostaje obojętny. Najpierw doprowadził do naszego upadku, a teraz spiskuje przeciwko zbawieniu na wszystkie możliwe sposoby. Przede wszystkim namawia człowieka do myślenia o sobie w samych superlatywach. Człowiek ma nieustannie myśleć, jak uczynić świat doskonalszym. Przecież trzeba zacząć wszystko po swojemu od nowa. A to oznacza radykalną negację realności. Realność przestaje się liczyć, najważniejsze stają się nowe możliwości, czyli ciągły postęp w nieznane. Człowiek ma stwarzać sam siebie (modna samokreacja). Lecz co to oznacza? Odrzucając realność skazujemy się na niebyt i tyle. Albo co gorsze, skazujemy się na unicestwienie innych ludzi, a to już są zbrodnie przeciwko ludzkości.

3 sierpnia 2022

Realne powiazania społeczne

Nie da się stworzyć wspólnoty społecznej bez uwzględnienia czy wprost odrzucenia realnych powiązań. Realnymi odniesieniami społecznymi są relacje osobowe i wynikające z nich działania osobowe, czyli działania moralne i religijne. Jedynie relacje i działania osobowe tworzą realne powiązania wspólnotowe. Takie relacje i odniesienia mają charakter bezinteresowny, dlatego nie uzależniają powiązane osoby od przeróżnych zewnętrznych wpływów (od układów władzy albo dysponowania pieniędzmi). 

Przeciwieństwem działań osobowych są działania interesowne (czyli zabiegi o interes własny lub grupowy), które prowadzą do powstawania i tworzenia przeróżnych grup interesów. Wówczas cała działalność społeczna i polityczna sprowadza się do przepychanki albo wprost walki pomiędzy działającymi grupami interesów. Jak to dzisiaj widzimy największe wpływy i zyski w tej walce zdobywają wielkie korporacje gospodarczo-finansowe. 

Ale w ten sposób znika główna zasada demokracji - czyli swoboda działania wszystkich podmiotów. Małe przedsiębiorstwa albo pojedynczy ludzie tracą możliwości działania, gdyż nie mogą sprostać konkurencji albo są ograniczani. "Państwa demokratyczne" nic z tym nie robią i dlatego stają się jawnymi lub ukrytymi oligarchiami. Można wiec postawić tezę, że nie ma już państw rzeczywiście demokratycznych. Same wybory władzy nie załatwiają bowiem sprawy.