21 października 2016

19 października 2016

Przeciętny obywatel



W republice – w naszej tradycji mówimy o rzeczypospolitej – władzę sprawowali najszlachetniejsi obywatele. Musieli to być ludzie mądrzy i sprawiedliwi, którzy wykazywali się publiczną działalnością. Szlachetność człowieka oceniano po jego czynach. Za poświęcenie i zasługi dla Ojczyzny otrzymywało się tytuł szlachecki, czyli uznanie za człowieka szlachetnego w swoim postępowaniu. Można powiedzieć, że takie uznanie zobowiązywało człowieka na całe życie (noblesse oblige). Taką nobilitację należało podtrzymywać w następnych pokoleniach.
Uprzemysłowienie gospodarki przyniosło zupełnie nowy rodzaj działalności. Powstaje nowa elita ludzi przedsiębiorczych, czyli burżuazja (bourgeoisie). Teraz oni domagają się władzy i znaczenia, czyli społecznego uznania i nobilitacji. Można tylko dodać, że przedsiębiorcza burżuazja wybija się na szczyt kosztem poniżenia warstwy proletariatu (robotników przemysłowych), tak jak szlachta żyła kosztem pańszczyźnianych chłopów. Teraz pierwszoplanową rolę odgrywają już nie szlachetne czyny, lecz korzystne interesy. Widać już wyraźnie, że ekonomia zaczyna dominować nad etyką i polityką. Taka dominacja interesów doprowadziła ostatecznie do totalnej wojny światowej (I-szej i II-giej). W tych wojnach rolę odgrywała już tylko potęga ekonomiczno-militarna (czyli ilość środków bojowych) a nie czyny lub dokonania poszczególnych ludzi.
Otrzeźwienie po zbrodniach przeciwko ludzkości (sic!) otwiera nowy rozdział ładu społecznego w postaci demokracji (liberalnej demokracji). Demokracja ma być oparta na równości i wolności obywateli. Na czym to polega? Otóż w wyborach wszyscy obywatele mają ten sam głos, czyli w wyborach powszechnych głos każdego obywatela ma takie samo znaczenie. Nie wolno więc nikogo wyróżniać ani poniżać. Ale chyba na początku nie zdawano sobie sprawy, że w ten sposób do głosu dochodzi totalna przeciętność. Ważny staje się ten zwykły, czyli przeciętny, obywatel. W polityce mówi się o klasie średniej, gdyż to ładnie brzmi. 

Jak wygląda taki przeciętny obywatel? Otóż nie będzie się on wyróżniał ani szlachetnością czynów, ani przedsiębiorczością. Najlepiej gdy jest zależny od instytucji państwowych. Właśnie taka klasa średnia (czyli przeciętność) powinna gwarantować spokój społeczny i trwałość państwa. Przeciętny obywatel nie krytykuje, nie wykrzykuje, jest spokojny i posłuszny. Nie robi rewolucji ani nie demonstruje. Lecz posłusznie głosuje raz na jednych (na socjalistów lub demokratów), a raz na drugich (na konserwatystów lub republikanów). Natomiast wszystkie interesy państwowe są załatwiane poza obywatelami (wyborcami).
Mamy więc szumne opowieści polityków o władzy z nadania społecznego. Ale nikt z nich nie powie, że w tym nadaniu władzy chodzi o wykorzystywanie przeciętności. Czy z takiego nadania może pojawić się polityk szlachetny lub przedsiębiorczy?
Czy więc zwykły obywatel może się przeciwstawić takim przeciętnym politykom? Otóż powinien on bronić swojej wspólnoty, swojej osobowej wspólnoty, jaką stanowi jego rodzina, a dalej podstawowa wspólnota lokalna. Tylko na tym wspólnotowym gruncie możemy obronić swoją osobową tożsamość. Jeżeli będziemy się uganiać za politycznymi poglądami lub opiniami medialnych redaktorów, to nigdy nie stworzymy własnej tożsamości czy osobowości. Pogoń za politycznym myśleniem skazuje nas jedynie na wieczną tułaczkę i żebraczkę, gdyż zawsze będziemy wykorzystywani do rozgrywania politycznych interesów. 

Obywatelu nie daj się wykorzystywać. Jeśli chcesz pozostać sobą (swoją osobą), musisz stanąć w opozycji do władzy – do każdej władzy, gdyż władza jest bezosobowa. Dyktatura jest bezosobowa, ale demokratyczne instytucje też są bezosobowe. Obywatelu pamiętaj, że Ty sam musisz zachować własną osobę i wypracować swoją osobowość, która przeprowadzi Cię przez Morze Czerwone władzy.

16 października 2016

Pieskie życie (A Dog's Life)

Polityka zeszła na psy, dosłownie. Czeka więc nas tylko pieskie życie, jak w filmie Chaplina. (Ubogi Charlie mieszka na pustej parceli, bezskutecznie próbując znaleźć pracę. Wracając po kolejnym bezowocnym poszukiwaniu zajęcia, ratuje małego psa przed agresją jego współbratymców. Wspólnie udaje im się ukraść kilka serdelków. Podczas wędrówki po mieście wchodzą na dansing, gdzie spotykają piosenkarkę Ednę.)


12 października 2016

W polityce liczy się współdziałanie a nie myślenie



Myślenie nie dociera do prawdy o naszym osobowym człowieczeństwie. Myślenie tworzy swoje własne wyobrażenia człowieka, a co najgorsze, myślenie potrafi zabsolutyzować swoje wyobrażenia do rangi niepodważalnego dogmatu. Dotyczy to zwłaszcza myślenia politycznego.
Jeżeli więc zderzają się jakieś dwa poglądy oparte na wyobrażeniach myślenia na temat człowieka, to mamy od razu sytuację konfliktową i walkę polityczną. Pomiędzy wymyślonymi poglądami nie ma miejsca na dialog i porozumienia. Dialog może być bowiem prowadzony tylko wtedy, gdy obie strony odwołują się do realności człowieka, która powinna być potwierdzona przez słowo prawdy. Rozmawiać i dyskutować można o różnych aspektach realności, a nie o różnych zmyślonych wyobrażeniach. Otóż politycy przedstawiają dzisiaj tylko swoje poglądy. Nie ma więc żadnej sensownej dyskusji.
Polityka nie polega na tym, żeby mieć poglądy. Polityka nie polega również na tym, żeby mieć rację. Polityka polega na tym, żeby pobudzać obywateli do działania. Zachęcać do działania dla wspólnego dobra – dla dobrobytu materialnego, ale również dla dobrobytu duchowego. Dlatego najważniejsze jest współdziałanie obywateli. Ważna jest współpraca a nie poglądy. Musimy pamiętać, że to współdziałanie dotyczy realności a nie myślenie.

10 października 2016

Wykopki ziemniaków



Politycy nic nie wiedzą

Politycy na ogół nie wiedzą, co mają robić. A już na pewno nie wiedzą, co powinni robić. Natomiast doskonale wiedzą, co robią ich polityczni przeciwnicy. Od lat karmią nas taką wiedzą à rebours. I co z tego wynika? Ano właśnie nic nie wynika, bo z takiego myślenia na opak nie może nic wyniknąć.

Jak zatem zmusić polityków do działania? Chyba należałoby ich wysłać do prawdziwej roboty (rzeczywistej pracy). Dawniej były jakieś żniwa albo wykopki ziemniaków. Dzisiaj wszystko jest zmechanizowane. Coraz trudniej jest znaleźć rzeczywistą robotę. Dlatego politycy coraz mniej nadają się do rządzenia, bo nie mają realnego treningu.

3 października 2016

Zestaw rodzinno-narodowy (1)



Przedstawimy Państwu kilka uwag na temat życia rodzinnego oraz narodowego. Obie te sprawy łączą się ze sobą bardziej niż by się wydawało.

1.Pamiętaj, że jesteś osobą i wszyscy dokoła Ciebie są osobami, dlatego w domu i rodzinie masz działać bezinteresownie, czyli na zasadzie bezinteresownego daru.

2.Wszyscy domownicy, którzy tworzą wspólnotę rodzinną, są osobami i dlatego należy się im szacunek od dziecka po starca.

3.Rodzina jest wspólnotą osobową, która powinna zadbać o rozwój wszystkich swoich członków. Najczęściej dbamy o rozwój dzieci wierząc, że własny rozwój mamy już za sobą. Ale to błąd.

4.Rozwijać musimy się stale. Służą nam do tego relacje nawiązywane ze wszystkimi osobami w rodzinie.

5.Rodzina jako wspólnota osobowa musi umieć współdziałać przy rozwiązywaniu zwykłych spraw codziennych jak też wszystkich trudności i problemów.

6. Rodzina powinna umieć gospodarować wszystkimi swoimi zasobami – zarówno materialnymi jak i duchowymi.

7.Naszą duchowość tworzy moralność i religijność. Moralność i religijność wyrastają z ludzkiego statusu osoby. Moralność i religijność są efektem osobowej aktywności członków rodziny. Dlatego zdobywamy je tylko w rodzinie.

8.Wobec świata zewnętrznego (przyrody) działamy przy pomocy swojej natury. Na tym polega ludzka praca. Kierujemy się tutaj użytecznością i przyjemnością. Pod tym kątem zagospodarowujemy swoją przestrzeń życiową, czyli tworzymy sobie miejsce do codziennego życia.

9.Jednak osoba potrzebuje do życia również przestrzeni duchowej, czyli sfery kultury i kultu. Toteż rodzina powinna zadbać także o rozwój w tym kierunku. Domownicy wytwarzają swoją przestrzeń kulturową, która musi być przyjazna człowiekowi (każdemu człowiekowi). Zdegradowana kultura wypacza, a nawet zabija duchowość człowieka. Wszelkie wulgaryzmy obniżają sens i wartość rozmowy (poniżają rozmówców). Rozmowa powinna dążyć do porozumienia między rozmówcami. Prawdziwa rozmowa dokonuje się pomiędzy osobami, kiedy posługujemy się osobowymi słowami JA-TY-MY. Chcemy przez te słowa wyrazić osobowe relacje, jak pokazywał Buber. JA kocham CIĘ. JA wierzę w CIEBIE. JA pokładam nadzieję w TOBIE. Powstaje wówczas wspólnota JA + TY = MY razem.

10. Wobec osoby niedopuszczalna jest przemoc i zniewolenie.

11.Rozwój duchowy poddany osobowej aktywności idzie w kierunku moralności i religijności. Dlatego nasz pragmatyzm dnia codziennego, czyli użyteczność i przyjemność, musi być poddany kontroli moralnej i religijnej. Dopiero wtedy człowiek osiąga silną osobowość, która pozwala mu pokonywać wszystkie trudności i kłopoty.

12.Wychowanie dokonuje się tylko w rodzinie. Dlatego głównym zadaniem wychowawczym rodziny jest wypracowanie u dzieci trwałej i mocnej osobowości we wspólnym działaniu na co dzień i od święta. Konieczną sprawą jest stałe współdziałanie oraz powierzanie innym odpowiednich zadań (uczenie odpowiedzialności). Właśnie w działaniu zmagamy się z realnością i uczymy się tej realności. To w działaniu człowiek staje się odpowiedzialny za swoją realność. Tego nie nauczymy się poprzez myślenie i wymyślanie różnych rzeczy. Realności nie można wymyślić, nią trzeba się spotkać w działaniu.

13. Natomiast w działalności twórczej i artystycznej powinniśmy używać naszej wyobraźni i myślenia. Dlatego należy wspierać wszelkie artystyczne talenty dziecka. Trzeba umieć odkrywać różne talenty, a nie narzucać dziecku własne niezrealizowane marzenia i plany.

Zestaw rodzinno-narodowy (2)



14. Działalność podejmowana w zakresie naszej cielesnej natury, czyli na ogół wszelka działalność odnosząca się do świata zewnętrznego, stanowi ludzką pracę. Człowiek pracuje, aby zapewnić sobie i rodzinie środki potrzebne do życia naturalnego (to, co jest związane z uwarunkowaniami biologicznymi człowieka). Ludzka praca kieruje się zasadą użyteczności. Zabiegamy w ten sposób o rzeczy konieczne i potrzebne do przeżycia.

15.Taka użyteczna praca powinna mieć ograniczony zakres i charakter. Nie może angażować człowieka do tego stopnia, żeby nie miał on już czasu i sił dla życia rodzinnego. Dlatego ludzka praca powinna być poddana kontroli moralności i religijności, a nie dążyć do osiągania maksymalnego zysku finansowego.

16. Jeżeli osiągnęliśmy już taki stan, w którym przedkładamy pracę zawodową ponad życie rodzinne, to znaczy, że zniewoliliśmy i zdegradowaliśmy swoja własną osobę. Trzeba mieć świadomość, że przekształcamy się wówczas w zwykłe myślące roboty (w zawodowych robotników bez względu na wykonywaną pracę). Czy człowiek jest w stanie działać niemal automatycznie jak robot (robot myślący tylko o robocie)? Może warto się nad tym zastanowić?

17.Człowiek potrzebuje życia osobowego w środowisku wspólnoty osobowej. Otóż żadne instytucje ani przedsiębiorstwa nie tworzą wspólnoty osobowej, ani nie są osobowym środowiskiem dla człowieka. Osoba wymaga bowiem do swojego rozwoju działań bezinteresownych. Osoba potrzebuje daru drugiej osoby. Taka aktywność ma miejsce wyłącznie w rodzinie. We wspólnotach lokalnych mamy co najwyżej pomoc sąsiedzką, która funkcjonuje na zasadzie wzajemności (wzajemnej wymianie korzyści – ja pomogę tobie a ty mnie).

18. Człowiek codziennie pracuje nad zagospodarowaniem swojego otoczenia. Raz może to być działalność wobec świata przyrodniczego, innym zaś razem będzie to działalność kulturalna lub artystyczna dotycząca upiększania swojego miejsca zamieszkania. Dawniej obie te sfery się przeplatały i uzupełniały. Dzisiaj mamy daleko posuniętą specjalizację. Dlatego działalność gospodarcza i artystyczna zostały radykalnie rozłączone. Każdy pracownik specjalizuje się w bardzo wąskim zakresie działania.

19.Dlatego ważną rolę odgrywa dobra współpraca społeczna. W ramach szerszej społeczności (wspólnoty lokalne lub regionalne) współdziałanie i współpraca staja się podstawą równomiernego rozwoju. Ale nawet we wspólnocie rodzinnej współdziałanie ma niepodważalne znaczenie. Rodzina musi wspólnie działać i wspólnie podejmować decyzje. Można wtedy mówić o poszanowaniu wszystkich członków wspólnoty.

20. Jeżeli natomiast każdy członek rodziny zaczyna działać na własną rękę, to taka wspólnota rozpada się na wiele części, stąd powstaje chaos i zamieszanie. Życie rodzinne traci charakter wspólnotowy i zamienia się w indywidualne pomysły. Na tym właśnie polega współczesny kryzys rodziny. Ludziom wydaje się, że najważniejszy jest ich własny pomysł na życie. Jednak życie prawdziwie osobowe odbywa się wyłącznie na gruncie wspólnoty rodzinnej.

21.Tak naprawdę dla człowieka liczą się relacje osobowe, które są nawiązywane na poziomie egzystencjalnym (na poziomie podmiotowości istnienia). Wszystkie doznania przyjemności lub przykrości doświadczane na poziomie cielesności i przeżywane w świadomości są chwilowe i przemijające. Naprawdę trwałe są relacje osobowe i osobowe akty wywoływane przez te relacje. Na tym polega trwałość ludzkiego życia i tylko to pozostaje na zawsze.

22. Łatwo jest tworzyć dowolne pomysły na życie. Ludzka świadomość potrafi tworzyć przeróżne możliwości działania. Najczęściej ludzie fascynują się takimi możliwościami traktując je jako wolność. Znacznie trudniej jest osiągnąć prawdziwą wolność realności. Żeby zbudować sobie realną wspólnotę osobową (czyli takie osobowe środowisko rozwoju), potrzeba zaangażowania w relacje osobowe. Nawiązanie realnych relacji egzystencjalnych nie jest łatwe ani proste. Tutaj trzeba przeżyć, uwierzyć i pokochać drugą osobę – osobę w jej egzystencji, a nie człowieka z jego cielesnością i świadomością. Ani łączność w zakresie cielesności, ani łączność na poziomie świadomości nie zapewniają trwałego związku. Dopiero potwierdzenie relacji osobowych w sakramencie małżeństwa (pomoc Boża) może zaowocować trwałym związkiem dwóch osób – mężczyzny i kobiety.