W końcu zrozumiałem, dlaczego mówię o swobodzie działania a nie o wolności działania. W języku polskim określenie "swoboda działania" oznacza podejmowanie działania bez wpływu zewnętrznych ograniczeń. Mogę więc swobodnie działać tak jak chcę, ale to nie oznacza wcale, że odrzucam jakiekolwiek zasady działania. Natomiast gdy zaczynamy mówić o wolności działania, to musimy mieć świadomość, że określenie "wolności" oznacza porzucenie wszelkich zasad. Bo takie znaczenie wolności zostało utrwalone w dobie francuskiego oświecenia i ostatecznie rewolucji francuskiej. Niestety taka wolność ciągnie się za nami do dzisiaj. I niech nikt nie opowiada, że mamy wolność do czegoś albo że wolność oznacza odpowiedzialność. Wolność oznacz zupełną swobodę od wszelkich zasad. Zawsze odwołuję się do prostego przykładu. Walczono kiedyś o wolność słowa, co oznaczało wolność wypowiedzi zwłaszcza na gruncie publicznym. Sądzono bowiem, że zapobiegnie to pomijaniu prawdy. Tak jakby wolność miała gwarantować dotarcie do prawdy. Co się jednak okazało? Otóż wolność słowa i wypowiedzi doprowadziła do głoszenia wszelkich bzdur, kłamstw i dowolnego bezsensu. Również wolność twórcza prowadzi do pojawienia się absurdalnych dzieł, które tylko mają atakować odbiorców.
Zrozumiałem także (na podstawie różnych dyskusji), że również w gospodarce konieczna jest swoboda działania, czyli brak zewnętrznych wpływów i manipulacji ze strony polityki lub ideologii. Natomiast konieczne jest uwzględnianie konkretnych zasad i wymogów realności. Na początku swoboda gospodarcza działała znakomicie, ponieważ ludzie żyli zasadami moralnymi lub etycznymi. Jeżeli jednak zasady są pomijane, to działania gospodarcze podlegają wypaczeniom. Przestrzegam więc przed nadużywaniem pojęcia wolności w różnych sprawach społecznych i politycznych. Gdy mówimy o wolności, musimy mieć świadomość, że to pojęcie niesie w sobie niebezpieczeństwo odrzucenia wszelkich zasad. I nigdy nie wiadomo, kiedy to wyjdzie na jaw.
W kulturze i polityce zachodniej pojęcie wolności zostało już tak zabsolutyzowane, że oznacza właśnie odrzucenie wszystkiego (zwłaszcza wszystkiego, co było i było uważane za prawdziwe). Powszechnie głosi się tezę, że człowiek działa na zasadzie wolności. Tylko nikt nie zastanawia się, że wolność nie ma żadnej mocy sprawczej. Wolność jest bowiem tylko możliwością a nie mocą działania. Człowiek działa na mocy swojej realności, czyli aktywności zawartej w jego egzystencji (podmiotowości osoby i życia). To, że możemy swobodnie wybierać swoje działanie zależy już od naszego poznania otaczającego świata i myślenia o możliwościach działania. Dopiero myślenie zapewnia nam swobodne możliwości działania. Tak naprawdę wolność dotyczy naszego myślenia a nie działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz