Musimy radykalnie zmienić
nasze pojmowanie spraw i działań politycznych. Działania polityczne to nie są
dowolne pomysły polityków. Działania polityczne dotyczą wszystkich obywateli
(nas wszystkich).
Dlatego greccy filozofowie
zastanawiali się nad tym, jakie zasady powinny rządzić działaniami
politycznymi. Dzisiaj ciągle słyszę o zasadach moralnych, które mają kierować
polityką. Ci, którzy tak mówią, nie zdają sobie sprawy, że moralność człowieka
(czyli działania moralne) dotyczy wyłącznie naszych działań i relacji
(odniesień) wobec konkretnych pojedynczych osób. Bzdurą jest więc stwierdzenie,
że działania polityczne mają być moralne. Działania polityczne są szerokimi
działaniami instytucjonalnymi, które nie odnoszą się do relacji międzyludzkich.
To, że państwo (władza państwowa, czyli rząd) nakłada podatki na obywateli (na
każdego z nas) nie jest w żadnym stopniu relacją międzyludzką, czyli nie
stanowi działania moralnego. Jest to zwykłe działanie polityczne, określające
współdziałanie społeczne (współpracę obejmującą całe społeczeństwo). Działania
polityczne posiadają zatem charakter użytecznościowy (utylitarny), co ma
zapewnić realizację interesu publicznego. Oznacza to, że państwo nakłada
podatki w zamian za zapewnienie bezpieczeństwa i swobodnego rozwoju społecznego
obywateli.
Jednak greccy filozofowie
rozważali zasady ludzkiego działania odnosząc je ostatecznie do działań
politycznych (czy w ogóle do różnych działań grupowych). Co tu trzeba jeszcze
dodać? Otóż cały problem ich analizy polegał na tym, że niezbyt dokładnie
rozróżniali działania należące do poszczególnych władz duszy. Zdawano sobie
sprawę, że człowiek działa w ramach swojej duchowości. Określono więc władze i
zdolności duchowe. Ale ogólnie była mowa o poznaniu umysłu (rozumu) oraz o
pragnieniach lub chceniu woli. Do tego dochodziło też działanie uczuciowości,
spychanej niestety w sferę zmysłową. Gdy Arystoteles przedstawił zasady
ludzkiego działania, mówił ogólnie o roztropności rozumu, dalej o
sprawiedliwości woli oraz o umiarkowaniu uczuć (pragnień zmysłowych).
Otóż dzisiaj mamy już jasność,
że te zasady etyczne dotyczą praktycznego działania opartego na myśleniu rozumu
i wolnym wyborze woli, prowadzących do akceptacji, podjęcia i na koniec
wykonania konkretnego działania. A zatem praktyczne działanie człowieka jest
wynikiem samodzielnego działania jego władz duchowych. Taka samodzielność
działania powstała albo została uzyskana w momencie narodzin człowieka
myślącego (homo sapiens). Od tego momentu człowiek zaczął tworzyć nowe
możliwości działania, czego efektem stało się zagospodarowanie przyrody oraz
stworzenie kultury i sztuki.
Filozofia grecka brała więc pod uwagę bieżącą działalność człowieka wyrażającą się w ówczesnym rozwoju cywilizacyjnym. Nie sięgano do głębszych zasad moralnych opartych na osobowej podmiotowości człowieka (podmiocie egzystencjalnym). Dlatego nie rozróżniano i nie podejmowano kwestii moralnych. Do tych ustaleń greckich Rzymianie dodali później porządek prawny oparty na sprawiedliwości. Ten porządek (czyli ustanowione prawo) określał już jednoznacznie działania instytucjonalne (działania w relacjach społecznych). Dopiero chrześcijaństwo odwołując się do relacji osobowych z Bogiem, czyli życia nadprzyrodzonego, pokazało działania oparte na zasadach moralnych wiary, miłości i nadziei. Ale funkcjonowała wyraźna świadomość, że te zasady moralne dotyczą relacji międzyludzkich na poziomie nadprzyrodzonym (poziomie łaski). Św. Tomasz wskazywał w swojej filozofii na poziom egzystencjalny ludzkiego życia (za sprawą podmiotowości istnienia). To oczywiście prowadziło do przyznania człowiekowi życia nadprzyrodzonego. Tak naprawdę moralność dotyczy życia nadprzyrodzonego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz