Realność
jest powołana do działania. Dlatego człowiek w swojej realności jest również
powołany do działania. Ale trzeba pamiętać, że człowiek dzieła samodzielnie i
niezależnie od warunków zewnętrznych, a to oznacza, że sam podejmuje decyzję o
działaniu. Co jest potrzebne człowiekowi do podjęcia takiej decyzji? Potrzebne
jest poznanie, czy szerzej odpowiednia wiedza dotycząca tego działania.
Konieczna jest również chęć działania, czyli odpowiednia moc sprawcza, która
napędzałaby to działanie.
Wiemy
jednak doskonale, że większość naszych
działań polega na współpracy z innymi ludźmi. To dotyczy przede wszystkim spraw
społecznych (kulturalnych i gospodarczych/ekonomicznych). Co jest niezbędne dla
powodzenia takiej współpracy? Konieczne jest dogadanie się i ustalenie celu i
zakresu (potrzebnych środków) działania. Konieczna jest również szersza decyzja
o działaniu (polecenie lub rozkaz), kiedy działanie ma być rozpoczęte i jaka
będzie rola uczestników działania.
Przy
podejmowaniu współpracy tego typu wymagania muszą zostać sformalizowane, czyli
powinny przybrać postać instytucjonalną. To dotyczy tak samo działalności
przemysłowej lub handlowej, jak też działań społecznych czy politycznych.
Jedynie wąska grupa przyjaciół, jeśli dobrze się rozumieją, może współdziałać w
drobnych sprawach w sposób niesformalizowany, czyli bez tworzenia struktury
zarządzającej. Wszelka inna działalność jest regulowana przepisami
prawno-formalnymi, gdyż to właśnie prawo określa zasady działania różnych instytucji
(w formie statutu lub kodeksu).
Działalność
instytucjonalna zasadniczo ułatwia realizację szerokich działań w formie
współpracy. Ale wymogi współpracy instytucjonalnej nakładają na ludzi liczne
obowiązki i ograniczenia. Co gorsze, w dzisiejszych systemach zarządzania
główną rolę pełnią określone procedury. Pracownik ma się trzymać kurczowo
procedury. Przecież wiadomo, że nie da się wyznaczyć i opisać wszystkich
możliwych przypadków działania. Jak więc należałoby rozwiązać sprawę
współdziałania instytucjonalnego?
W
małych firmach zarządzanie przebiega na ogół jednoosobowo, ale w dużych firmach
(korporacyjnych) zarządzanie jest procedowane na zasadzie wieloosobowego
zarządu, gdzie poprzez prezentowanie i wybieranie (dyskusję) celów i zakresu
działania podejmuje się strategiczne decyzje o działaniu. Te ustalenia są dalej
przekazywane do realizacji pracownikom różnych szczebli, którzy muszą wiedzieć,
co mają robić. Niestety wszelka działalność instytucjonalna popada w tzw.
rutynę, czyli działania są często powtarzane bez zastanowienia czy
merytorycznej oceny. To jest poważne zagrożenie i dlatego wprowadza się w tym
zakresie okresowe kontrole.
Demokratyczne zarządzanie działaniami ludzi postuluje w tym wypadku zmianę kierownictwa co jakiś czas (kadencyjność), czyli wybory nowego kierownictwa. Tak działo się już w starożytnej Grecji (w Atenach), gdzie cyklicznie wybierano sędziów lub innych urzędników. Można tu zrobić uwagę, że to sprawdzało się w tamtych czasach, gdy różne sprawy publiczne były mniej skomplikowane. Ale jak zarządzać dużym organizmem państwowym w dzisiejszych czasach? W historii innym rozwiązaniem było panowanie króla (jedynowładztwo), który otaczał się wieloosobową Radą Królewską, czyli grupą doradców. W tej Radzie uczestniczyli najważniejsi urzędnicy Królestwa. Dziś mamy wybór Prezydenta, który w różnych państwach sprawuje najwyższą władzę lub nie sprawuje pełni władzy, czyli jedynie współdecyduje o ustaleniach prawnych (ogólno-państwowych). We wszystkich tych układach rządowych zasadniczą kwestią pozostaje przygotowanie merytoryczne ludzi sprawujących władzę i podejmujących decyzje. Chodzi więc o odpowiednią wiedzę, umiejętności i zdolności osobiste oraz niezbędną praktykę w rządzeniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz