10 listopada 2023

Pan R. idzie na wojnę /2


Pan R. powędrował dalej. Pytał napotkanych ludzi, czy gdzieś w pobliżu nie czai się samo zło. Ale jedni pokazywali na lewo, a drudzy na prawo, nikt nie umiał wskazać samego straszliwego zła. Słyszał wszędzie narzekania, że zło panoszy się wszędzie, lecz gdy pytał o fakty, to ludzie pokazywali tylko na siebie nawzajem. Dlatego Pan R. postanowił zapytać o zło znanego Teologa.

– Jak to jest naprawdę z tym złem? Czy jest, czy go nie ma? Bo muszę wiedzieć z czym mam walczyć.

Teolog odpowiedział: – Z tym złem sprawa nie wygląda całkiem jasno. Czasami pojawia się realnie, a czasami zdaje się nieuchwytne. Ludzie kłamią i oszukują, zdradzają się nawzajem i mordują, jednak wszyscy dostrzegamy w tym jedynie jakieś tragiczne fakty. Czy za tymi występkami kryje się samo zło? Do końca nie wiadomo.

Przecież człowiek został stworzony przez Boga. Nie mógł więc być zły, gdyż posiadał dobro pochodzące od Stwórcy. Jak to się stało, że stracił swoje dobro i popadł w zło? Wydaje się, że gdzieś musiało siedzieć i czyhać całe to zło. Jeśli nie w człowieku, to gdzie? Trudno to sobie wyobrazić.

– To może tego zła wcale nie było? – zapytał Pan R.

– To dlaczego człowiek stałby się zły?

– Może wcale nie stał się zły, tylko nie umie używać swojego dobra.

– Ale jak można nie używać dobra, które się posiada?

– Przecież jeśli mam wiedzę, to mogę jej używać lub nie – odparł Pan R.

– Skoro posiadasz dobro, to jesteś dobry, a jeśli jesteś dobry, to będziesz działał na podstawie dobra a nie zła.

– To naprawdę zadziwiające, że człowiek jest dobry, a działa źle. Czy nie znaczy to, że to dobro, które posiadamy, jakoś nie działa. Powstaje więc pytanie, co tak naprawdę działa w człowieku? Chyba jakieś zło? Ale z tego wynika, że te nasze działania nie pochodzą stamtąd, kim jesteśmy. One raczej przesłaniają i maskują to, kim jesteśmy. Kto zatem działa, czy ja sam, czy może nie ja lecz ktoś inny?

– Wydaje się, że ktoś się nam wmieszał w paradę. I to ktoś naprawdę Zły.

– Zły Demon? Albo jakiś zły bożek? Muszę wiedzieć z kim mam walczyć.

– Chyba najpierw powinieneś powalczyć sam ze sobą. Musisz zwalczyć swoje złe postępki i odnaleźć w sobie to dobro, które pochodzi od Boga.

– Czyli powinienem walczyć ze swoimi uzależnieniami od złego.

– To wydaje się być właściwa droga. Dlatego teologia postuluje drogę ascezy. Musisz oczyścić się z wszelkich złych myśli i uczynków. Najlepiej udaj się na pustynię.

– Ale jak rozpoznam to, co złe?

– Musisz słuchać głosu Boga. Posłuchaj Jego Przykazań.

– Czy to wystarczy do zbawienia?

– Do zbawienia potrzebna jest koniecznie łaska Boża, czyli realna pomoc Boga, a tę możesz zdobyć w Jego Kościele.

– A więc żeby pokonać zło muszę się udać do Boga po pomoc, czyli odpowiednie uzbrojenie.

– Właśnie tak.

Pan R. podziękował Teologowi za udzielone rady. Pomyślał jednak – co to za walka z samym sobą? Przecież nie ma sensu walczyć ze sobą, żeby pokonać samego siebie. Mi potrzebny jest konkretny wróg i nieprzyjaciel, którego trzeba będzie pokonać w walce. Muszę jednak znaleźć swojego wroga.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz