10 listopada 2023

Pan R. idzie na wojnę /3

Pan R. wyruszył więc na poszukiwanie wroga. Ludzie powiedzieli mu, że na pustkowiu w górach mieszka Smok. On jest naprawdę zły. Pan R. udał się na spotkanie ze Smokiem.

Nigdy nie widział prawdziwego Smoka, dlatego nie był przekonany, czy go rozpozna. Opowieści, które krążyły wśród ludu były sprzeczne i fantastyczne. Szedł więc ostrożnie, gdy zobaczył przed sobą postać jakiegoś wieśniaka. Przestraszył się nie na żarty. Wieśniak podszedł do niego i rzekł:

– Pewnie szukasz Pustelnika.

– Przyszedłem, żeby walczyć ze złem. Mówili mi, że tutaj mieszka straszny Smok.

– To wierutne bajki. Ale ze złem jeszcze się nawalczysz. Zaprowadzę Cię do Pustelnika.

Pustelnik siedział na skale w pozycji „kwiatu lotosu”. Był pogrążony w zadumie lub we śnie.

– Witaj wędrowcze, czekałem na Ciebie – rzekł nie otwierając oczu.

– Witaj. Skąd mogłeś wiedzieć, że tu przyjdę?

– Znam myśli moich wrogów i przyjaciół, i wiem, co zamierzają.

– Moim wrogiem nie jest człowiek. Ja chcę walczyć ze złem!

– A cóż to jest zło?

– Ja jeszcze nie wiem. Chodzę i biegam w poszukiwaniu zła.

– To jak chcesz znaleźć coś, czego nie znasz?

– Właśnie dlatego chodzę i pytam, gdzie czai się zło.

– I nie boisz się spotkać z prawdziwym złem?

– Jestem zdeterminowany, nawet przerażające zło nie powstrzyma mnie od walki.

– Czyżbyś był Wielki Rycerzem?

– Jeszcze nie jestem, ale wkrótce się stanę.

– Ja żyję tutaj na pustkowiu – rzekł Pustelnik – Żyję poza dobrem i złem. Jestem samym Życiem. Jestem wolą i mocą Życia. Moje życie nie potrzebuje ani dobra, ani zła. Ono trwa nieprzerwanie od samego początku. Widziałem wzloty i upadki Przyrody, widziałem wszystkie przemiany Ewolucji.

Jednak nie dostrzegłem nigdzie tego twojego Zła. Samego czystego Zła. Czy naprawdę warto podejmować walkę z czymś, czego nie ma?

– Jeżeli zła nie ma, to trzeba je wymyślić. Musi istnieć jakieś totalne Zło, żeby ludzie uwierzyli, że nie są najgorsi na tym świecie. Nie można żyć z piętnem zła jak Kain. To jest nie do zniesienia. Dlatego ludzie stale będą podejmować walkę ze złem. Dlatego właśnie chcę walczyć!

– To wymyśl sobie to zło. Poczytaj trochę literatury – oni najlepiej opisują twoje zło. Wtedy zaczniesz nieustannie myśleć o złu. Zło rodzi się z myślenia o nim.

– Ja nie mogę stale myśleć, bo mnie to męczy. Gdybym tak stale myślał, wtedy bym zwariował.

– Trzeba zwariować, żeby móc walczyć ze złem. Każda walka i każda wojna jest wariactwem. Jeszcze tego nie wiedziałeś?

Pan R. poczuł, że ogarnia go szaleństwo. Trzeba będzie się przespać – pomyślał. Gdy się obudził, zobaczył przed sobą Smoka. Widział Smoka i nie wiedział, czy widzi go naprawdę, czy tylko go sobie wymyślił. Przyglądali się sobie przez dłuższą chwilę.

Pan R. zaczął się zastanawiać, jak sprawdzić, czy na pewno widzi realnego Smoka. – Jakby tu wyjaśnić prawdziwość Smoka? Czy ja go widzę, czy tylko sobie wyobrażam? – W końcu zapytał: – Czy Ty naprawdę jesteś Smokiem?

– Chyba chciałeś zapytać, czy naprawdę istnieję? – odrzekł Smok.

– No dobra, istniejesz czy nie?

– Tego nie mogę potwierdzić, bo sam nie wiem, czy istnieję. Ale myślę, że istnieję.

– Do diabła! Ten też zaczyna od myślenia. Istniejesz czy nie, Ty wstrętny potworze!

– A czy to takie ważne? Najważniejsze, że dla Ciebie jestem uosobieniem zła.

– Dla mnie jesteś tylko przerośniętą jaszczurką!

– Przyznaj, że tak wyobrażałeś sobie całe zło.

– Ja nic sobie nie wyobrażałem. Ja wiedziałem, że spotkam samo zło.

– Ale przecież nie wiesz, czy ja jestem złem, czy nie.

– Przestań, bo zwariuję. Już niczego nie wiem. – Pan R. złapał się za głowę.

Czuł, że bije się ze swoimi myślami. Tak skończyła się jego walka ze złem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz