Kultura polska powstała jako kultura
szlachecka. Stąd kulturę polską cechuje szlachetność. Ta szlachetność wyraża
się w poszanowaniu drugiego człowieka. Ta szlachetność była oczywiście poparta
katolicyzmem. Z wrogami zawsze walczyliśmy szlachetnie a nie podstępem.
Wierzyliśmy i wierzymy w szlachetne ideały. Nasza dewiza: Bóg – Honor –
Ojczyzna przeciwstawia się rewolucyjnemu hasłu: wolność – równość – braterstwo.
Otóż Polacy nigdy nie obalili kultury
szlacheckiej przez rewolucję czy inne walki społeczne. Dlatego u nas do tej
pory dominuje w kulturze szlachetność. Francuzi, Rosjanie, czy nawet Niemcy
(już w Reformacji) odrzucili swoją tradycję szlachecką. Stąd u nich pojawiły
się zupełnie nowe pomysły. U nas wolność była związana z działaniem, a u nich
mamy do czynienia z wolnością negacji (negowania porządku społecznego). Dlatego
u nas kiedyś i teraz wolność negowania była kierowana i opłacana z zewnątrz.
Negowanie porządku zawsze prowadzi do upadku.
W naszej polityce panowała raczej
szlachetność niż pragmatyzm. Okazuje się, że do dzisiaj szukamy raczej
szlachetności niż pożytku czy interesu własnego. Brakuje nam pragmatyzmu.
Przeciwko takiemu pragmatyzmowi w naszej polityce zadziałał romantyzm. To romantyczni
poeci utwierdzili naszą duchową ekspresję (naszą uczuciowość). U nas w
pogardzie było handlowanie i dorabianie się. Stąd nie było burżuazji w
zachodnim wydaniu. Powstała za to warstwa inteligencji, ale to prowadziło do
niekończących się dyskusji a nie do działania (praca u podstaw niewiele co
zmieniła).
Zastanawiające jest jedno, że gdy w 1918
roku otworzyła się szansa niepodległości, wszyscy zabrali się do działania i
Państwo Polskie ruszyło z kopyta. Czyli przetrwała wolność działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz