16. Kiedy jednak poznanie zostało
zamienione przez Kartezjusza na myślenie (cogito), wtedy funkcję sprawczą
ludzkiego działania przejęło właśnie myślenie. Uznano powszechnie, że człowiek
działa na mocy myślenia. Nikt nie zapytał, czy myślenie posiada jakąkolwiek moc
sprawczą.
17. To, że człowiek myśli, jest
oczywiście czymś niepodważalnym. Ale utożsamienie myślenia z poznaniem
rzeczywistości jest już poważnym nadużyciem. Myślenie nie jest poznaniem.
Myślenie jedynie korzysta z poznania. Dobrze jeśli korzysta z poznania
umysłowego i zmysłowego. Jednak nowożytna nauka (wsparta przez filozoficzny
empiryzm) stwierdziła, że myślenie korzysta jedynie z poznania zmysłowego.
Uznano w ten sposób, że człowiek posiada wiedzę o faktach albo wiedzę czysto
pojęciową (idealną). Otóż kategoria faktu miała zastąpić tradycyjne pojęcie
filozoficzne substancji. Prawdę mówiąc, obie te kategorie mają charakter
konstrukcji pojęciowej i niczego więcej. Obie kategorie były wykorzystywane
przy tworzeniu wiedzy naukowej. Wiedza, jaką przedstawił Arystoteles wymagała pojęcia
substancji jako rzeczywistego podmiotu, któremu można było przypisywać różne
określenia, czyli właściwości i stanowiska. Natomiast wiedza empiryczna, która
odrzucała pojęcie substancji, postawiła na opis faktów, jako obserwowalnych
wydarzeń w świecie materialnym.
18. Obie te teorie poznania
wpłynęły zasadniczo na rozumienie człowieka jako osoby albo bezosobowego
zjawiska. Boecjusz, który posłużył się pojęciem substancji, opisał osobę jako
jednostkową substancję o rozumnej naturze (individua
substantia rationalis naturae).
19. Natomiast empiryzm, a za nim
współczesna nauka, odrzucił koncepcję osoby ludzkiej i skupił się na
zjawiskowej stronie ludzkiej natury. Chodziło o to, w jaki sposób przejawia się
i jest obserwowalne zachowanie człowieka. A to, co jest i dzieje się w środku,
wiedzy naukowej nie obchodzi.
20. Dlatego dzisiaj mamy dwie
zupełnie rozbieżne wizje człowieka. Jedną jest wizja człowieka jako osoby,
głoszona tradycyjnie przez teologię katolicką. A drugą stanowi wizja człowieka
jako organizmu żywego (czyli w zasadzie zwierzęcia), proponowana przez modne
ideologie. Cała kulturalna działalność człowieka jest wtedy traktowana jako
nadbudowa na materialnym podłożu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz