31 marca 2019

Wokół problemu wolności /3



Moje podsumowanie tematu wolności


Zarówno Kiereś jak też Karoń ulegają (być może nieświadomie) nowożytnemu złudzeniu, że wolność jest podstawą działania człowieka. Otóż tak nie jest!!! Wolność jest tylko możliwością. Możliwość działania nie wywołuje działania, czyli aktywności, gdyż jest czymś zupełnie nieokreślonym. Stąd takie trudności z określeniem wolności. Podstawą działania jest zawsze jakaś siła lub moc sprawcza. Mówiąc wprost, wolność nie jest w stanie spowodować działania. Dlatego Karoń słusznie widzi w wolności prawo do nic nierobienia (ja bym to określił jako ideologiczne uzasadnienie, bo prawo jest już czymś pozytywnym).

Jeżeli za podstawę działania człowieka przyjmiemy wolność, to musimy zacząć mówić o aktualizacji i urealnieniu wolności w działaniu. W działaniu urealnia się moc sprawcza a nie wolność. Ale takie eksponowanie wolności prowadzi do porzucenia prawdziwej realności i opowiedzeniem się za działaniami pozornymi. Wszelkie ideologie proponują właśnie działania pozorne (dlatego nie mówi się o gospodarowaniu i produkowaniu, lecz tworzy się teorie ekonomiczne).

Przy takim podejściu twórczość i kultura stają się wyznacznikami tożsamości człowieka, ale to jest bzdura. Tożsamość człowieka wyznacza jego realność, czyli podmiotowość istnienia (tzw. ludzka egzystencja). Dlatego trzeba powiedzieć, że człowiek jest przede wszystkim osobą, a nie myśleniem lub wolnością. Bo to podmiotowość osoby (plus ożywcza podmiotowość życia) posiada odpowiednią moc sprawczą, żeby uruchomić realną aktywność, czyli religijność i moralność. To właśnie religijność i moralność tworzą podstawę osobowości człowieka, która staje się źródłem kultury duchowej i dalej także kultury materialnej. Taka kultura nie będzie dla człowieka żadnym przymusem, gdyż ostatecznie wyrasta z jego osobowej aktywności, którą stanowią akty kontemplacji, sumienia i upodobania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz