Otóż
wydaje się, że w tworzeniu polityki najważniejszą rzeczą jest myślenie
polityków. Tego myślenia nie da się ująć w karby filozofii, jak chciał Platon.
Ludzkie myślenie posiada nieograniczone możliwości, ale właśnie z tego powodu
jest narażone na wszelkie błędy. Ponadto myślenie nie chce się podporządkować
żadnym zasadom, gdyż uważa, że samo jest dostateczną zasadą postępowania.
Myśleniu brakuje jednak poczucia realności, gdyż nie stanowi ono poznania
rzeczywistości. Dlatego myślenie bardzo łatwo wykracza poza zasady moralne
oparte na realności. Tylko myślenie potrafi uzasadnić polityczną przemoc i terror.
Ono dąży do panowania nad człowiekiem, dlatego skłania się do zdobycia władzy
oraz utrzymania jej za wszelką cenę. Takie myślenie przedstawił nam
Machiavelli. Widzimy więc, że myślenie jest w stanie zniszczyć słuszność prawa
oraz zaprowadzić bezprawie.
Myślenie
jest całkiem egoistyczne, dlatego potrafi rozbić wszelkie próby współpracy i
współdziałania. Tylko myślenie jest zdolne oderwać człowieka od spraw
praktycznych, żeby wywyższyć go chwale samouwielbienia. Ono popycha człowieka
do megalomanii. Myślenie ukazuje nam przeróżne sposoby działania, lecz samo nie
rozróżnia, które z nich są dobre a które złe. Dla myślącego człowieka wszystko,
co jest w stanie pomyśleć albo już pomyślał, jest dobre czy raczej cenne lub
wartościowe. A najbardziej wartościowe wydaje mu się to, że sam coś wymyślił.
Dlatego
myślenie zamiast doskonalić życie społeczne, pcha je często w ślepą uliczkę
dyktatury lub terroru. Nic tak nie pobudza chęci panowania jak megalomańskie
myślenie. Ono umie znakomicie posługiwać się intrygami i pomówieniami. Zna
wszystkie kłamstwa i oszustwa. Przeto myślenie jest zabójcze dla społecznego
działania i współpracy. Myślenie potrafi zabić, czego doświadczył Sokrates.
Jego proces opisany przez Platona jest znakomitym przykładem, do czego może doprowadzić
zawistne myślenie. W polityce mamy zbyt wiele takiego zawistnego myślenia.
Wystarczy posłuchać naszych polityków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz