16 października 2025

O naprawie demokracji

Okazuje się, że wszyscy komentujący politolodzy uważają, że w polityce najważniejsze są instytucje. Jeżeli więc jest mowa o naprawie demokracji (tej demokracji nieliberalnej, którą mamy), to od razu pojawia się kwestia tworzenia lub przywracania odpowiednich instytucji. Nikt nie zdaje sobie sprawy, że instytucje nie wyznaczają realności działania społecznego i dalej politycznego. Trzeba po prostu poszukać realnych zasad działania społecznego. 

Gdy więc analizujemy pojawienie się liberalnej demokracji, wtedy należy wiedzieć, że dokonywało się to w czasach, kiedy funkcjonowały jeszcze zasady (etyczne zasady) w życiu społecznym. Były to zasady określone jeszcze w starożytności przez Arystotelesa. To on pokazał, że do dobrze funkcjonującego państwa (polis) potrzebne są i konieczne zasady etyczne -- sprawiedliwość, rozsądek czy roztropność, oraz umiarkowanie. Sprawiedliwość ma wyznaczać działanie prawa, roztropność jest niezbędna przy podejmowaniu decyzji, zaś umiarkowanie powinno hamować naszą emocjonalność (ale także określać umiar w działaniu, czyli wystrzeganie się skrajności -- podążanie drogą środka). 

Otóż związanie demokracji z liberalizmem spowodowało pojawienie się nowych postulatów (już nie zasad). Przede wszystkim stawiano na wolność -- powszechną wolność jednostek. Wydawało się, że "działanie wolności" zapewni społeczeństwu swobodny rozwój. Ale nie zdawano sobie sprawy, że w rzeczywistości wolność nie określa i nie wyznacza realnych celów. Wolność stwarza jedynie pole możliwości do działania. Ostatecznie takie epatowanie liberalnym rozumieniem wolności doprowadziło do zupełnie dowolnego rozwoju, żeby nie powiedzieć, że do rozwoju chaotycznego, czyli braku sensownego celu. 

Stąd na koniec mamy kryzys i prawie destrukcję liberalnej demokracji. Dlatego należałoby powrócić do zasad etycznych, jeśli chcemy naprawiać demokrację. Demokracji nie naprawimy bowiem poprzez tworzenia instytucji, bo one nie są w stanie naprawić realnego stanu rzeczy. Dzisiaj mamy taką sytuację, że postawy liberalne spowodowały kompletny zanik zasad moralnych i etycznych w społeczeństwie. Każdy dba tylko o swój własny interes, bez zwracania uwagi na zasady etyczne. Prawo przestało działać na mocy sprawiedliwości. Rozsądek został zastąpiony emocjonalnym przeżyciem. Umiarkowanie zanika pod wpływem ekstremalnego zaangażowania ideologicznego. Wszystko to razem doprowadziło do rozwalenia liberalnej demokracji. 

Jeśli wiec chcemy odbudować system demokratyczny, co jest chyba niemożliwe, to należałoby powrócić do zasad etyki społecznej. Ale taka etyka musiałaby zapanować wśród całego społeczeństwa (albo jego większości, co wydaje się wątpliwe). Może więc łatwiej byłoby wybrać oświeconego władcę, jak to się zdarzało w przeszłości. 

14 października 2025

Strategia, strategia...

W stosunkach międzynarodowych liczy się strategia, strategia i jeszcze raz strategia. Strategia dobrze przemyślana, strategia wieloaspektowa i wielopłaszczyznowa, i wreszcie strategia długofalowa. Dzisiaj Chiny działają w tych sprawach znacznie lepiej od Amerykanów. Nagle biją ich na głowę (a może już po głowie). 

5 października 2025

Od megalomanii do wielkości Ameryki


Co ciekawe, megalomania Trumpa przełożyła się na odbudowę wielkości Ameryki (MAGA).
Cała to sytuacja znakomicie obrazuje moją tezę,
że polityka zależy od myślenia przywódców.

4 października 2025

Geopolityka kontra polityczne myślenie

Geopolityka tworzy jedynie pewne pole możliwości działania politycznego, ale samo działanie polityczne wymaga sprawczości, czyli napędu w postaci uchwały lub rozkazu. Potrzebna jest jakaś zachęta do działania, która zależy już tylko od myślenia (poglądów) polityków albo dowódców. Otóż myślenie polityczne (a zwłaszcza partyjne) wcale nie musi podążać za warunkami geostrategicznymi. Dlatego moim zdaniem, geopolityka nie stanowi ostatecznego rozstrzygnięcia sytuacji politycznej. Jak to się dzieje dzisiaj w Europie.

Otóż przysłowiowy Zachód rozwijał się na ustrojowej bazie liberalnej demokracji, co początkowo wiązało się z akceptacją tradycyjnych wartości społecznych. Natomiast naprzeciw Zachodu stał Związek Radziecki o ustroju komunistycznym, który propagował postępowe i lewicowe wartości (stworzenie społeczeństwa komunistycznego). Kiedy jednak doszło do zakończenia "zimnej wojny", sytuacja zaczęła się zupełnie zmieniać. I dzisiaj mamy coś odwrotnego. Rosja opowiada się za wartościami tradycyjnymi, a Europa popadła w ideologiczne szaleństwo lewackich pomysłów. Do czego to prowadzi? Otóż widać, że UE porzuciła geostrategiczną współpracę ekonomiczną z Rosją i znów traktuje Rosję jako swojego wroga. Ponieważ widzi w Rosji Putina zagrożenie dla swoich pomysłów ideologicznych (przede wszystkim porzucenia realnego pojmowania człowieka w jego naturze i egzystencji). Wydaje mi się, że właśnie taki konflikt prowadzi do podświadomej konfrontacji z Rosją, czyli pomysłu wojny. Elity europejskie widzą w takim rozwiązaniu możliwość zachowania swojej pozycji panowania nad zbuntowanymi społeczeństwami (w razie wojny nie będzie konieczności zmiany władzy). Trzeba się temu cały czas przyglądać!!!