Dlaczego ludzie (zwłaszcza młodzi) są tak wyczuleni na zewnętrzne reakcje i oceny? Ponieważ nie znają rangi swojej wewnętrznej doskonałości, jaką jest osoba! Gdy odrzucamy realność osobową człowieka, czyli stwórczą zależność od Boga, wtedy popadamy w kompletny relatywizm naszej świadomości. Poszukujemy wówczas własnej doskonałości w zewnętrznych pochwałach innych ludzi. Popadamy jednak w zwątpienie, jeśli pojawiają się negatywne oceny naszego postępowania. Taka zależność od zewnętrznych wpływów jest wymogiem i potrzebą dla własnej świadomości, która nie ma punktu zaczepienia w rzeczywistości. Świadomość kieruje się bowiem wolnością myślenia oraz wolnością wyboru dowolnych działań. A to oznacza, że świadomość nie dysponuje żadnymi realnymi zasadami postępowania.
Na podstawie świadomości człowiek zaczyna działać raz tak (np. dobrze), aby potem zadziałać zupełnie inaczej (czyli źle), ale sam na podstawie swojego myślenia nie jest w stanie ocenić, czy działa dobrze, czy źle. Dlatego potrzebuje zewnętrznego potwierdzenia i oceny własnego działania. Jest szczęśliwy, gdy wszyscy oceniają go pozytywnie, ale będzie załamany, gdy spotka go hejt, czyli negatywna ocena.
Tradycyjne wychowanie rodzinne, zwłaszcza religijne, pokazywało dzieciom siłę i moc osobowego istnienia (realnej osoby), które pozwalało człowiekowi stanąć naprzeciw Boga, również Osobowego. Dlatego młody człowiek rozumiał, że jego zdolność działania wynika z doskonałości osobowej realności, a nie z wolności będącej jedynie możliwością działania. Pamiętajmy, że możliwość nie jest jeszcze realnym działaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz