Dzisiaj już wiemy, że należy dokonać oddzielenia działań moralnych, które dotyczą konkretnych i pojedynczych osób, od działań pożytecznych społecznie (utylitarnych), które dotyczą funkcjonowania instytucji i organizacji społecznych (publicznych) oraz gospodarczych. Działania moralne człowieka są oparte na aktywności podmiotowości osoby (na aktach własności osobowych) i łączą ludzi relacjami osobowymi (wiary, miłości i nadziei). Natomiast działania utylitarne, które mają za zadanie skuteczność działania i które powinny prowadzić do realizacji konkretnych interesów, są podejmowane w ramach współpracy i współdziałania węższych lub szerszych grup zorganizowanych instytucjonalnie na zasadzie sprawności politycznych (nazywanych dawniej sprawnościami etycznymi czy też cnotami kardynalnymi).
Gdy Grecy zastanawiali się nad tym, jak skutecznie i dobrze ma działać państwo, wtedy wypracowali jasne zasady działania politycznego, czyli faktyczne usprawnienia duchowe człowieka. Były to cnoty rozsądku albo roztropności, sprawiedliwości i prawa (dziś powiemy praworządności), czy wreszcie powściągliwego umiaru (we wszystkich poczynaniach). Arystoteles stwierdził, że te zasady jako usprawnienia ludzkiego działania muszą być zawarte jako trwałe dyspozycje w duszy człowieka. Powinniśmy dążyć do wypracowania w sobie takich sprawności (cnót etycznych).
Przez całe wieki aż do dzisiaj traktuje się te sprawności jako zasady moralne. Ale należy oddzielić je od realnych zasad moralnych, które mają sens i wydźwięk osobowy. Zasadami osobowymi są w tym względzie cnoty wiary, miłości i nadziei, ponieważ są one stosowane jedynie wobec pojedynczych osób. W ramach współpracy grupowej nie ma sensu stosowania takich zasad osobowych, bo tam chodzie tylko o skuteczność i pożyteczność działania. A samo współdziałanie instytucjonalne określane jest przez prawo (umowy prawne), które oczywiście musi być oparte na sprawiedliwości, a nie dowolności ustawowej. Dlatego w zakresie współpracy społecznej lub gospodarczej obowiązują tylko zasady etyczne a nie głębokie zasady moralne. Chodzi przecież o realizację interesów a nie o doskonalenie czy zbawienie człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz