U
początków nowożytnej historii Europy stoją dwie skrajne koncepcje
epistemologiczne dotyczące źródła wiedzy naukowej. Pierwsza koncepcja to
totalny racjonalizm myślenia Kartezjusza, a druga to skrajny empiryzm poznawczy
Locke’a. Co więcej, okazało się, że na podstawie tych koncepcji stworzono
całkiem nowe rozstrzygnięcia etyczne. Kant uznał, że człowiek powinien kierować
się prawem moralnym, które jest w całości tworem myślącego rozumu. Zasada
moralna ma więc wypływać tylko z ludzkiego
myślenia. Problemem była tutaj odpowiednia ogólność tego prawa moralnego, która
musi dotyczyć wszystkich ludzi. Natomiast następcy Locke’a odwołując się jedynie
do sfery zmysłowej uznali, że człowiek kieruje się hedonistycznym pożytkiem
(nazywanym utylitaryzmem), opartym na zmysłowych popędach (czyli
namiętnościach). Szczęście zostało uzależnione wyłącznie od przeżywania
przyjemności. Ostatecznie doszło do tego, że wiedza pojęciowa została
uzależniona w pełni od odczuwania zmysłowego.
Najgorszym
błędem było stwierdzenie, że zmysłowość została uznana za fundamentalne
doświadczenie egzystencji ludzkiej. Posłużono się tutaj pojęciem sformułowanym
przez Pascala. Voegelin interpretuje to pojęcie egzystencji jako odnoszące się
do stanu duszy. Heweliusz twierdził, że namiętność (amor sui) jest bezpośrednio
zakorzeniona w strukturze egzystencji. To oznacza, że życie namiętnościami
wyznacza wprost bycie człowiekiem. W tym układzie namiętność staje się jedyną
siłą sprawczą postępowania człowieka,
Postawienie
na zmysłowość (jako źródło ludzkiej wiedzy) każe szukać siły napędowej naszego
działania wyłącznie po stronie zmysłowości, co kończy się wskazaniem na jakieś
namiętności czy pragnienia zmysłowe (popędy). Wszystko zaczyna się od
doznawania przyjemności, które staje się o dziwo pragnieniem szczęścia. Otóż wydaje się, że mamy tutaj do
czynienia z jakąś transpozycją namiętności przez nasze myślenie, które odwołuje się do tradycyjnego pojęcia szczęścia. W
niektórych przypadkach to pragnienie szczęścia przeradza się dalej w miłość
własną czy nawet w chęć panowania. Niestety takie podejście pomija zupełnie
racjonalność postępowania człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz