Personalizm twierdzi, że człowiek jest osobą. Ale
takie stwierdzenie nie załatwia problemu, ponieważ wraz z tezą, że człowiek
jest osobą, pojawia się od razu pytanie, czym jest osoba ludzka. I nie chodzi
tutaj o samą definicję osoby, lecz o uchwycenie jej realności. Gdzie w
człowieku należy szukać osoby, czyli na jakim poziomie realności ona występuje?
A zatem gdzie można i trzeba umiejscowić osobę w strukturze ludzkiego bytu.
Na przestrzeni historii filozofii znajdziemy różne
interpretacje. Boecjusz przedstawił osobę jako jednostkową substancję
(individua substantia). Można zapytać, co by miało wyznaczać jednostkowość
substancji? Wydaje się, że chodziło jemu o rozumną naturę. W związku z tym
posiadanie rozumnej duszy uznano za indywidualną osobę lub osobowość (chyba do
dzisiaj nie pojawiło się radykalne rozróżnienie tych pojęć). Takie postawienie
sprawy sprowadziło rozważania na temat osoby do poziomu rozumności człowieka.
Uważano, że od zwierząt człowiek różni się rozumnością. Oczywiście osobowe
działanie człowieka wiązano z jego rozumnością, czyli z działaniami rozumnych
władz duchowych.
W ostatecznej wersji tego podejścia Scheler jako fenomenolog utożsamił osobę ze świadomością, której przypisywał tworzenie świata wartości. Człowiek żyje wartościami, co przypisywano osobowemu charakterowi człowieka. Jednak w ten sposób powiązano osobę, a nawet można powiedzieć więcej, uzależniono ją (albo to, co uważano za osobę) od rozumowego myślenia. Tworzenie wartości jest bowiem efektem ludzkiego myślenia (cogito). Wartość, czyli nadawanie czemuś wartości, zależy wprost od naszego myślenia o czymkolwiek. To myślenie potrafi zestawiać różne rzeczy, porównywać je ze sobą i przedkładać jedne rzeczy ponad inne. Tak naprawdę realne byty nie tworzą hierarchii, lecz to nasze myślenie o nich układa je w różne stopnie lub poziomy. Nasze myślenie określa różne stopnie doskonałości pomimo tego, że każdy byt jest doskonały w swojej realności. Byt jest doskonały sam w sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz