Moje rozważania z antropologii politycznej znalazły niespodziewanie ciekawe zakończenie. Tak się stało, że wysłuchałem w internecie rozmowy na temat problemu demografii w Polsce. To, co mnie zaciekawiło i zwróciło moją uwagę, to wypowiedź specjalisty o osobach z rodzin wielodzietnych. Otóż jego zdaniem, osoby z rodzin wielodzietnych są bardziej gospodarne i przedsiębiorcze, a w związku z tym lepiej zarabiają i lepiej radzą sobie w życiu.
Niestety konkluzja demograficzna była mało obiecująca, bo czeka nas społeczeństwo ludzi samotnych, którzy będą znacznie mniej szczęśliwi i spełnieni życiowo. Rozmówca podkreślał, że skutki samotności są znaczące w obszarze zdrowia, motywacji do działania oraz zaangażowania w rozwiązywanie problemów życiowych. Na przykład w Wielkiej Brytanii prowadzi się badania nad ekonomicznymi kosztami takiej sytuacji (dominacji ludzi samotnych). Naszym zdaniem, samotność ludzi staje się ucieczką przed kłopotami i trudnościami w działaniu i życiu w ogóle. Jest to wyraźny efekt słabego rozumienia realności człowieka, o czym mówiliśmy w wykładzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz