19 października 2019

Czego brakuje człowiekowi?



Czego dziś brakuje człowiekowi? Ludzkie działania poszły w kierunku używania, czyli wykorzystywania możliwości twórczych i technicznych. Jest to związane z dominacją myślenia nad poznaniem rozumiejącym rzeczywistość. Człowiek porzucił (czyżby już na dobre?) pragnienia poznania siebie, czyli poznania i rozumienia tego, kim jest, na rzecz pomysłów dotyczących udogodnień swojego życia codziennego. To prowadzi niestety do totalnego konsumpcjonizmu, czyli zagarniania dla siebie jak najwięcej rzeczy lub jak najlepszych urządzeń technicznych. Człowiek pędzi na oślep do sklepów, gdyż wydaje mu się, że nagromadzenie rzeczy uczyni go wielkim i wspaniałym. Jeśli mam coś wspaniałego, to sam czuję się wspaniały! Zapominamy, że w tym wyścigu konsumpcji zanika – a może nawet znika całkowicie – nasza osoba. Bez życia osobowego człowiek staje się rozumnym zwierzęciem, czyli myślącą maszyną biologiczną.
Człowiek musi zwolnić, powinien przystanąć, żeby mieć chwilę czasu na zastanowienie się nad samym sobą. Człowiek musi odnaleźć siebie. Musi znaleźć i odkryć swoją osobę stając wobec innych osób. Nie możemy zapominać o swoim życiu osobowym, gdyż jest ono najważniejsze. Nie wolno nabierać się na pułapki naszego myślenia, które zapędza nas w świat możliwości. Możemy się fascynować różnymi możliwościami działania, ale żyć musimy w środowisku osobowym. Co z tego, że fascynują nas Gwiezdne Wojny, skoro nie możemy tam żyć. Żyjemy tu na ziemi w warunkach, które znamy i które sobie stwarzamy. Jesteśmy mieszkańcami Ziemi i to właśnie tutaj powinniśmy mądrze gospodarzyć. Znamy już doskonale swoje ziemskie środowisko, ale ciągle niewiele wiemy o środowisku osobowym człowieka.
Musimy wreszcie uznać, przyjąć i zrozumieć osobowy charakter człowieka. Człowiek jest przede wszystkim osobą. Jest osobową podmiotowością istnienia. To znaczy, że człowiek jest tym, co góruje zarówno nad jego duchowością jak i nad jego cielesnością. Przecież naszą duchowość i cielesność wyznacza i sprawia podmiotowość istnienia wyposażona w sprawcze własności transcendentalne. Człowiek nie jest ani samą cielesnością, ani samą duszą. Człowiek jest przede wszystkim osobą, która przyczynuje naszą duchowość oraz podmiotowością życia, która kształtuje naszą cielesność. Dlatego mówimy, że człowiek jest uduchowioną i wcieloną osobą. To stanowi prawdziwą realność człowieka.
Dlatego człowiek powinien żyć w środowisku osobowym. Takie środowisko tworzy przede wszystkim rodzina. Człowiek bez rodziny, człowiek samotny w swej osobie, zostaje oddarty z życia osobowego. Człowiek samotny staje się myślącą świadomością oraz używającą cielesnością. Wówczas wszechwładne myślenie popycha nas do tworzenia i wymyślania coraz to nowych możliwości używania i konsumpcji. Zaczynamy gonić za nowymi możliwościami przeżywania przyjemności. Nasze życie staje się nakręcaniem hedonistycznej spirali, gdyż będziemy potrzebowali coraz więcej używek i coraz silniejszych doznań.
Jak można powrócić do życia osobowego? To się może dokonać wyłącznie w środowisku osobowym, co praktycznie oznacza środowisko rodzinne. Alternatywą może być również środowisko religijne o charakterze wspólnoty osobowej, czyli Kościół Katolicki. Ważne są tutaj relacje osobowe, które dzieją się w rodzinie żyjącej religijnością i moralnością. Życie osobowe polega bowiem na religijności i moralności. Jeżeli rodzina kieruje się religijnością i moralnością, to należy domniemywać, iż panują w niej relacje osobowe łączące poszczególne osoby. Takie relacje ożywiają postępowanie człowieka powodując, że staje się ono nastawione na osobowe dobro. Dlatego osobowe działania chronią nas przed popadaniem w zwykły konsumpcjonizm, gdyż od razu wskazują nam rangę osobowej podmiotowości.
Osoba ludzka jest otwarta na drugą osobę (na inne osoby). Osoba potrzebuje do życia przede wszystkim innych osób a nie rzeczy, dlatego rzeczy użyteczne traktuje jako coś dodatkowego i drugorzędnego. To, co dla człowieka jest najważniejsze, to druga osoba. Osoba potrzebuje bowiem miłości, wiary i nadziei, a nie używania choćby najwspanialszych rzeczy.
Ponieważ rozwój gospodarczy i kulturalny spowodował degradację środowiska rodzinnego, to również relacje osobowe obecne w rodzinie uległy rozerwaniu czy nawet zanikowi. Tych relacji nie da się odbudować przy pomocy działalności zawodowej lub instytucjonalnej. Młody człowiek w imię źle pojętej wolności chce się wyrwać ze swojego środowiska rodzinnego. Dlatego młodym ludziom tak trudno jest powrócić do życia osobowego we współczesnym świecie. Jeśli człowiek został wyrwany ze środowiska osobowego, to zaczyna żyć samotnie (w osobowej samotności), podejmując próby integracji na zasadzie wspólnych zainteresowań lub przeżywanych przyjemności, albo działań zawodowych lub hobbystycznych. Ale wokół tych spraw nie da się stworzyć realnej wspólnoty osobowej. To może być co najwyżej krąg wspólnych przyjaciół i znajomych o tych samych zainteresowaniach. Niestety okazuje się, że można przeżyć całe życie poza osobową realnością. Niekiedy dopiero na koniec przychodzi opamiętanie, lecz takie opamiętanie zwykle przychodzi poprzez trudy i cierpienia. Najczęściej momentem krytycznym jest ciężka choroba albo śmierć bliskiej osoby. Wtedy uświadamiamy sobie, że chcemy zacząć życie od nowa, nawet jeśli nie wiemy do końca, o co tak naprawdę chodzi.
Powrót do życia osobowego najlepiej zacząć od nawrócenia. Oczywiście takie nawrócenie kojarzy się z religijnością, gdyż życie religijne dotyczy zawsze Osoby Boskiej (Trójcy Osób). Jednak może się dokonać również nawrócenie na osobową realność człowieka (jakby nawrócenie filozoficzne), gdy poczujemy i zrozumiemy, że tym, co dla nas najważniejsze, jest druga osoba. Odkrywamy to na ogół w momencie doświadczenia miłości, osobowej miłości do drugiej osoby. To musi być faktyczne przeżycie osobowej miłości, a nie sentymentalna fascynacja uczuciowa. Musimy rozumieć, że w kimś innym kochamy drugą osobę, a nie czyjeś walory cielesne i duchowe. Takiej miłości doświadczamy z pewnością wobec własnych dzieci. Taka miłość powinna być podstawą małżeństwa.
W małżeństwie następuje prawdziwe spotkanie dwóch osób – osoby mężczyzny i osoby kobiety. Takie osobowe spotkanie i połączenie jest równoprawne i równoważne, ponieważ jest związkiem dwojga osób, stanowiących autonomiczne podmioty sprawcze. Dopiero taki osobowy związek pozwala nam spojrzeć realnie na swoją tożsamość. Odkrywamy wówczas swoje osobowe powołanie, odkrywamy swoje osobowe życie, które będzie odtąd oparte na normie personalistycznej, jak pokazał Wojtyła. Odkrywamy wówczas głębię osobowej miłości i wiary, gdyż nagle staje się dla nas jasne i oczywiste, że ta druga osoba potrzebuje naszej miłości, a my sami także chcemy być kochani. Doświadczamy więc realnie tego, że osoba wymaga i potrzebuje miłości. Doświadczamy także tego, że właśnie osobie należy się miłość (jak również wiara i nadzieja). To wszystko razem sprawia, że poznajemy personalistyczną moralność, która odtąd będzie rządziła naszym życiem.
Moralność dotycząca osoby ludzkiej kształtuje się bowiem w rodzinie jako wspólnocie osobowej. Żadne instytucje stworzone przez człowieka (przez ludzkie myślenie) nie znają i nie przekazują moralności. One mogą nas nauczyć sprawnego działania zawodowego, mogą nas nauczyć odpowiedniego funkcjonowania w społeczeństwie. Jednak działalność zawodowa czy nawet społeczna i polityczna nie tworzą osobowej doskonałości człowieka. Taka doskonałość powstaje dzięki życiu religijnemu i moralnemu, ponieważ tylko religijność i moralność dotyczą osobowego dobra człowieka. Na tym ponadto opiera się szacunek dla godności człowieka.
Dopiero odkrycie i doświadczenie osobowej podmiotowości człowieka pozwala nam przeżywać własną godność i dostrzegać tę godność w drugiej osobie. Z przeżycia osobowej godności rodzi się szacunek dla każdego napotkanego człowieka. Szacunek wobec człowieka dotyczy bowiem osobowej godności, która jest udziałem każdego człowieka. Okazywanie szacunku człowiekowi pokazuje, że doświadczyliśmy i poznaliśmy ludzką godność. Wiemy wówczas, że każdego człowieka stać na działania osobowe. Szacunek należy się człowiekowi ze względu na jego osobę, a nie ze względu na jego dobre lub złe postępowanie. Szacunek dla godności człowieka nie jest żadną tolerancją. Nasze okazywanie komuś szacunku owocuje najczęściej pobudzeniem czyjejś godności osobowej. Gdy więc doświadczamy osobowych działań jako wyrazu szacunku, wtedy spontanicznie odpowiadamy takimi samymi działaniami. W ten sposób powstaje wzajemna życzliwość i zaufanie. Dzięki takiej postawie ludzie mogą podejmować współpracę i współdziałanie dokonując czasami wielkich rzeczy. Trzeba ponownie przyznać, że jest to widoczne we współżyciu rodzinnym, a na gruncie społecznym chyba najlepiej jest to widoczne w działalności Świętych. W życiu społecznym nie ma nic lepiej działającego i gospodarującego niż rodzina ożywiona osobową aktywnością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz