Czy postęp technologiczny jest wrogiem dobra wspólnego?
Wydawać by się mogło, że postęp
technologiczny dotyczy nas wszystkich. Jednak w dziejach ludzkości postęp
technologiczny był zawsze związany z rozwojem zbrojeń wojskowych. Dlatego tak
naprawdę postęp technologiczny dotyczy wysoce wyspecjalizowanych firm i
przedsiębiorstw. Przecież to takie firmy korzystają najbardziej z rozwoju
technologii. Oczywiście z czasem ten postęp technologiczny obejmuje także
ułatwienia i sprzęty używane przez nas na co dzień. Możemy co najwyżej
powiedzieć, że dzięki temu łatwiej nam się żyje.
Czy jednak postęp technologiczny
wytwarza samodzielnie jakieś dobra konsumpcyjne? Wydaje się, że tylko pomaga
nam w pracy lub produkcji. Ale dobro dotyczące człowieka stoi zawsze poza sferą
produkcji i wytwarzania. Musimy więc zapytać, czym jest dobro wspólne? Dzisiaj
politycy zbyt łatwo odwołują się do takich kategorii. Prezydent RP podczas
inauguracji Letniej Szkoły Belwederskiej mówił o poszukiwaniu dobra wspólnego
na gruncie państwa i prawa. Trzeba powiedzieć, że to jest takie chodzenie po
omacku, bo uwidacznia się całkowity brak zrozumienia problematyki dobra
wspólnego. Otóż dobro wspólne nie powstaje na gruncie państwa jako systemu
instytucjonalnego ani na gruncie prawa jako systemu przepisów prawnych.
Dobro wspólne jest kategorią,
która przynależy do opisu działalności wspólnot osobowych. Takimi wspólnotami
jest najpierw rodzina, dalej wspólnota lokalna jako wspólnota rodzin, a
wreszcie na koniec wspólnota narodowa jako wspólnota wszystkich wspólnot. Otóż
dobro wspólne jest wypracowywane we wspólnocie osobowej. To od razu pokazuje,
że dobro wspólne ma bardzo szeroki charakter, co oznacza, że jest to przede
wszystkim dobro osobowe człowieka. Dobro wspólne obejmuje więc zarówno dobra
duchowe jak i materialne. Dobra materialne będą to dobra, które służą ludzkiemu
życiu, czyli są konieczne do zapewnienia rozwoju cielesności człowieka.
Natomiast dobra duchowe służą do rozwoju osobowości człowieka, czyli są to
takie sprawności duchowe, które scalają i porządkują osobowość człowieka.
Przede wszystkim będą to cnoty moralne i religijne, które sprawiają faktyczny
rozwój duchowy człowieka. Właśnie taka duchowość podlega wychowaniu w rodzinie.
Tego nie załatwią nam żadne instytucje społeczne czy publiczne. Z kolei rozwój
dóbr materialnych podlega działalności gospodarczej człowieka. To właśnie
gospodarowanie dotyczy wytwarzania i produkcji odpowiednich rzeczy i pożywienia
potrzebnych człowiekowi do życia.
Możemy więc powiedzieć, że tworzenie
dóbr wspólnych polega z jednej strony na sensownym gospodarowaniu środowiskiem
przyrodniczym, które dostarcza nam potrzebnych produktów dla rozwoju życia
wspólnotowego (zarówno pożywienia jak i materiałów budowlanych), zaś z drugiej
strony na duchowym wychowaniu młodych pokoleń do życia duchowego (tworzenie
wartości kulturowych /literatura i język; pieśni i muzykowanie; ukazywanie
piękna przyrody i twórczość artystyczna/, pamięć historyczna /historia
rodziny/, życie religijne /kult religijny i uroczystości religijne/).
Instytucje publiczne i społeczne
są powołane jedynie do porządkowania i postulowania działań społecznych. Takie
instytucje nie będą w stanie określić ani wytworzyć dobra wspólnego. One co
najwyżej dbają o jakiś pojęty ogólnie interes społeczny, czyli mają czuwać na
sprawnym funkcjonowanie państwa jako systemu politycznego (chodzi o organizację
i zarządzanie działalnością o charakterze ponad wspólnotowym).
Dobro wspólne tworzą więc ludzie
żyjący i działający we wspólnotach osobowych, natomiast wszelkie instytucje, zwłaszcza
państwowe, powinny jedynie czuwać nad uporządkowaną współpracą tych
działających wspólnot lokalnych i narodowych. Państwo musi niejako zbierać do
kupy, czyli ogarniać i porządkować działalność na jeszcze szerszym poziomie.
Ale to nie znaczy, że państwo tworzy jakieś dobro wspólne.
Tym bardziej
postęp technologiczny nie tworzy żadnego dobra wspólnego. Ten postęp tworzy
jedynie nowe możliwości działania. Jednak możliwości nie są czymś realnym.
Postęp tworzy więc jedynie jakąś sferę możliwości. Tworzy świat możliwości, ale
to jest twór sztuczny. Dziś mówi się o nim świat wirtualny. Świat wirtualny nie
stanowi żadnej rzeczywistości. Otóż człowiek nie może żyć poza realnością
rzeczywistego świata (świata ducha i materii). Natomiast dobro wspólne musi być
dobrem rzeczywistym a nie wymyślonym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz