23 marca 2019

Moje uwagi dotyczące lektur (wykłady prof. H. Kieresia)




Prof. Kiereś jest specjalistą od utopii. Skąd się biorą utopie? Otóż ludzkie życie jest dramatem, gdyż wszędzie panuje zło, które dotyka każdego człowieka. Zło jest więc skandalem, który trzeba pokonać. Filozofia próbowała dokonać tego przy pomocy dobrze opracowanej etyki i polityki (patrz Arystoteles). Jednak to nie zdało egzaminu. Dlatego widzimy, jak twierdzą utopijni ideologowie, że ani moralność (etyka), ani religia (chrześcijaństwo) nie zdołały zlikwidować zła czy nawet oddalić go z życia społecznego człowieka.

Powstaje więc pytanie, jak zlikwidować zło społeczne, czyli jak osiągnąć stan doskonałej „sprawiedliwości społecznej”. Jeżeli pojedynczy człowiek jest niedoskonały i zły, to może lepiej należałoby stworzyć jakąś doskonałą strukturę społeczną, czyli państwo doskonałe. W tym układzie jednostkowy człowiek przestaje się liczyć (będzie tylko tworzywem, jak powiada prof. Kiereś), zaś dominującą rolę przejmują struktury państwowe w postaci różnych instytucji. Urzędy i instytucje stają więc ponad obywatelami. Stąd wszystkie ideologie przybierają formę dyktatury.

Cała koncepcja państwa doskonałego oparta jest na idealizmie (czyli na idealistycznym myśleniu). Ponieważ upolityczniona utopia jako ideologia kieruje się jakimś wymyślonym ideałem człowieka, to będzie się ona starała przystosować ludzi do sprostania temu ideałowi. Otóż struktury państwowe w swoim arsenale instytucjonalnym posiadają różna formy nacisku na obywateli, poczynając od edukacji i propagandy, zwłaszcza medialnej, poprzez tzw. „rządy prawa”, czyli nacisk legislacyjny (przecież to władze państwowe ustanawiają prawo i szkolą sędziów), aż po środki przymusu bezpośredniego (wojsko, policja, służby bezpieczeństwa). Obywatele podlegają więc całkowicie władzy politycznej, władzy państwowej.

Dla ideologii politycznej obywatel jest własnością państwa i powinien realizować doskonałe cele ideologii. Mają go do tego nakłonić (czytaj przymusić) edukacja i praworządność (odpowiednie prawodawstwo) nie tolerujące sprzeciwu, chociaż najczęściej pozbawiające obywatela praw człowieka (czy raczej praw osoby ludzkiej). Dlatego powstające utopie, zdaniem prof. Kieresia, przybierają w praktyce postać ideologii, gdyż nie rozpoznają realnego człowieka, lecz posługują się jakimś wymyślonym pojęciem człowieka – ideą. Natomiast społeczne struktury państwa mają dopasować pojedyncze jednostki do tego ideału, który może być pojmowany całkowicie dowolnie.

Profesor wyróżnia trzy takie główne ideały, czyli idealizmy społeczne, które nazywa socjalizmami (w najróżniejszych odmianach) – liberalizm, komunizm i faszyzm. Wszystkie one dążą do całkowitego podporządkowania sobie pojedynczych ludzi – obywateli. Według niego ideologia jest zastosowaniem utopii na forum politycznym, gdy zostaje przyjęta przez jakieś ugrupowanie polityczne, czyli partię. Dlatego politycy partyjni dążą przede wszystkim do realizacji swojej ideologii a nie do kreowania dobrobytu lub dobra wspólnego społeczeństwa.

W liberalizmie człowiek powinien ciężko pracować, a jego praca ma przynosić korzyści państwu w postaci podatków. Jeśli obywatel nie płaci podatków, to staje się bezużyteczny i bezwartościowy. Dlatego propagowano pracę zawodową kobiet, bo to można od razu opodatkować.

W komunizmie człowiek powinien wyznawać i głosić jedyną słuszną ideologię, a poza tym został pozbawiony własności, co uzależniało go w pełni od przychylności państwa (czyli partii komunistycznej). Poza tym nieważne co porabia obywatel, byle by nie knuł czegoś przeciwko nieomylności partii, bo zamkną go w obozie pracy. Ale nawet jeśli nie będzie się sprzeciwiał władzy, to i tak w każdej chwili może zostać oskarżony i skazany.

Natomiast w faszyzmie, zwłaszcza w wersji nazistowskiej, ideałem człowieka miała być czystość rasowa i dzięki temu osiągnięcie doskonałego człowieczeństwa. Rasa germańskich panów miała panować nad światem, zaś wojny i podboje były tylko środkiem do celu. Komunizm okazał się zupełnie niewydajny, zaś nazizm zgubiły podjęte środki, bo wojna z całym światem obróciła się przeciwko niemu. Najlepiej z tych ideologii wyszedł liberalizm, który stworzył system tzw. liberalnej demokracji, co właściwie stanowi przedstawicielską demokrację partyjną. W tym układzie wszyscy pracują na elity polityczne (przedstawicieli partyjnych), które powinny zapewniać obywatelom nieustanny rozwój i dobrobyt. Ale w końcu okazało się, że elity dbają tylko o siebie, zaś zwykli przeciętni obywatele, szumnie nazywani klasą średnią, nic z tego nie mają.

Jak możemy się pozbyć tych ideologicznych mrzonek? Prof. Kiereś pokazuje nam, że trzeba powrócić do poznania realności i na tym budować wiedzę o człowieku i dalej szersze rozumienie społeczeństwa. Jedynie realne poznanie i oparta na nim wiedza mogą przeciwstawić się dowolnym pomysłom ideologicznym, które Profesor nazywa wprost literaturą i poezją (wg niego jest to bowiem dowolna twórczość). Co jednak począć, skoro we współczesnej nauce zniknęła prawdziwa wiedza o człowieku i  świecie, w którym on żyje?

Trzeba stale wracać do realnego poznania wystrzegając się myślenia, które nie jest poznaniem, i na powrót odbudowywać naszą wiedzę o człowieku. Trzeba stale pytać, kim właściwie jesteśmy jako ludzie? Kim jest człowiek? Kim jestem ja sam? Trzeba się zastanowić, co to znaczy być człowiekiem – prawdziwym i dobrym człowiekiem, mądrym człowiekiem? A nie jakimś postmodernistycznym degeneratem!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz