Żadna ideologia nie zbawi
człowieka. Ideologia jest tylko ludzkim pomysłem. Jest naszym myśleniem o
szczęściu człowieka. Ale myślenie nie zna realności człowieka, ponieważ ono
tworzy dowolne możliwości działania, jednak nie potrafi stworzyć tego, co realne.
Człowiek jest realną osobą i
zbawić go może tylko przyczyna realności. Człowieka może zbawić nawiązanie
realnych relacji z Bogiem. To muszą być relacje osobowe. Tylko Bóg posiada
bowiem odpowiednią moc sprawczą (teologia nazywa ją łaską), która jest w stanie
udoskonalić i przemienić nasze człowieczeństwo. Otóż teologia podpowiada nam,
żebyśmy się modlili do Świętych Pańskich o pomoc i wstawiennictwo u Boga,
ponieważ Święci pozostają w stałej łączności z Osobami Boskimi.
Ideologia obiecuje ludziom
szczęśliwość na ziemi, jeżeli będą działać według jej pomysłów. Ideologia jest
tylko ludzkim pomysłem, lecz jest to pomysł, który nie uwzględnia osobowej
realności człowieka. Ideologia jest takim pomysłem, który próbuje sterować i
rządzić ludźmi przy pomocy myślenia. Ideologom wydaje się, że ich myślenie jest
czymś najdoskonalszym, a zatem wszyscy powinni zgodzić się na nie i uznać je za
coś doskonałego, co sprawi, że ludzkie życie również stanie się doskonałe. Co
ciekawe, dzisiaj nawet nauka stała się ideologią, gdyż nie jest w stanie
dotrzeć do realności człowieka i poznać ją. Dlatego wszelkie naukowe postulaty
dotyczące człowieka są właściwie zwykłymi pomysłami naszego myślenia. Nauki o
człowieku przybierają postać ideologii.
Jedyną wiedzą, która rzeczywiście
dotyczy realności człowieka, jest metafizyka. Metafizyka była tradycyjnie
podstawową dziedziną filozofii, która stawiała sobie za zadanie dotarcie do
realności człowieka i zbadanie tej realności w dostępny człowiekowi sposób,
czyli przy pomocy rozumu. Można się zgodzić, że metafizyka (filozofia pierwsza)
rozwijała się stopniowo ale systematycznie. Jednak nawet metafizyka człowieka
poprzestała na dualistycznym obrazie ludzkiej realności w postaci teorii duszy
i ciała. Dopiero wizja teologiczna (oparta na objawieniu) popchnęła rozważania
filozoficzne na nowe tory. Stało się tak z powodu przyznania człowiekowi
podmiotowości osobowej. Osoba ludzka będzie pojmowana jako nowe źródło
realności, z którym odtąd będzie się zmagać metafizyka.
Problem rozwiązał Tomasz z
Akwinu, który stwierdził, że źródłem realności człowieka jest akt istnienia. To
pozwoliło jego następcom (należy tutaj wymienić Wojtyłę) przyjąć, że osoba jest
w człowieku podmiotem istnienia i działania. Oznacza to, że osoba ludzka
stanowi szczególną podmiotowość istnienia wyposażoną we własności
transcendentalne prawdy, dobra i piękna. Te własności posiadają charakter
osobowy i przyczynują naszą duchowość, czyli są odpowiedzialne za jej powstanie.
Dopiero poznanie osoby jako
podmiotowości istnienia (a także poznanie życia w postaci mocy ożywczej jako
takiej samej podmiotowości, która ożywia i doskonali naszą cielesność) pozwala
zrozumieć pochodzenie człowieka i jego powołanie. Możemy wtedy poznać i
określić cel naszego osobowego życia i powołania, czyli zbawienie człowieka.
Osoba jest bowiem w człowieku czymś doskonałym i wiecznym, dlatego została
przeznaczona do szczęścia wiecznego. Niestety, tego nie jest w stanie
zagwarantować nam żadna ideologia, gdyż ideologia nie ma takiej mocy sprawczej
jak Bóg i nigdy tego nie osiągnie. Ideologia może co najwyżej zawładnąć naszym
myśleniem, dlatego posiada zdolności uwodzicielskie. U nas mówiło się o
heglowskim ukąszeniu. Ta heglowska ideologia jako filozofia myślenia narobiła
wiele złego w XX wieku. Stała bowiem zarówno u podstaw marksistowskiego
komunizmu, jak i u podstaw hitlerowskiego nazizmu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz