29 stycznia 2018

Notatki z filozofii polityki (4)



Musimy odpowiedzieć sobie na zasadnicze pytanie: czym jest rozwój osobowy człowieka? Gdzie i jak przebiega? I wreszcie do czego prowadzi, czyli jaki będzie efekt końcowy?

Zacznijmy od najważniejszej sprawy, czyli od początku. Rozwój osobowy ma swój początek w osobie człowieka. Osoba ludka stanowi podmiotowość istnienia. Jest to aktywna podmiotowość sprawcza zawarta w istnieniu człowieka (subiectum essendi). Ta osobowa podmiotowość odpowiada za powstanie duszy człowieka na poziomie istotowym. Powstanie władz duchowych odpowiedzialnych za nasze ludzkie działania sprawiają własności osobowe istnienia.

Jednak w toku historycznego rozwoju człowieka (teologia określa ten moment mianem grzechu pierworodnego) nasza duchowość oderwała się od swojej przyczyny i zaczęła działać samodzielnie, czyli „na własną rękę”. Otóż rozwój osobowy polega na przywróceniu oddziaływania osobowej aktywności na nasze władze duchowe, żeby mogły one na powrót podejmować zewnętrzne działania osobowe. Inaczej nasze władze pozostają zdolne jedynie do działań pozornych, czyli działań możliwych. Są to działania kształtujące pewną sferę możliwości, czyli możliwych zastosowań realnych substancji. Lecz takie działania nie rozwijają, ani nie doskonalą człowieka wewnętrznie, co oznacza, że nie rozwijają realności samego człowieka. One tworzą jedynie zewnętrzne dzieła sztuki i techniki.

Pojawia się teraz pytanie, czy władze duchowe są w stanie samodzielnie podejmować działania osobowe? Można powiedzieć, że nie (jeżeli się to zdarza, to dzieje się całkiem przypadkowo). Do podejmowania działań osobowych potrzebują one wyraźnej pobudki albo impulsu ze strony osoby (podmiotu osobowego) i jej własności transcendentalnych. Stanowiące podmiotowość osobową własności prawdy, dobra i piękna, wzmocnione przez relacje osobowe nawiązywane pomiędzy dwiema osobami, wysyłają do władz duchowych swoje aktu. Są to akty kontemplacji (prawda), sumienia (dobro) i upodobania (piękno). Gdy te akty docierają do odpowiednich władz, wywołują w nich zasady działania, czyli zasadnicze działania – w umyśle jest to słowo prawdy, w woli jest to czyn dobra, a w uczuciowości przeżycie piękna. Dopiero zasilone w ten sposób władze duchowe mogą podejmować działania osobowe (wiara i zawierzenie, nadzieja i zaufanie, miłość i zakochanie). Wszystko to razem prowadzi do osiągnięcia moralnej postawy nakierowanej na drugiego człowieka, a dokładnie na poszanowanie jego godności osobowej. Właśnie na tym polega rozwój osobowy i moralny człowieka. Nie ma innej drogi do zdobycia charakteru moralnego i powstania moralnej osobowości człowieka na poziomie duchowym.

Tutaj wiedza etyczna niczego nie załatwi, gdyż nie ma ona mocy oddziaływania sprawczego wewnątrz władz duszy. Jasno to widać na przykładzie historii filozofii, że różne teorie etyczne nie doskonaliły wcale działalności społecznej. Wiedza filozoficzna jedynie ukazywała nam różne możliwości i zadania naszej natury duchowo-cielesnej. Etyka normatywna postulowała nieustanne ćwiczenie się w odpowiednich działaniach, ale tego rodzaju perfekcjonizm nikogo nie przekonywał. Toteż na koniec zrodził się utylitaryzm, który postulował przyjemność i szczęście jak największej liczby członków społeczeństwa. Ale taki pomysł prowadzi do działań pozornych nastawionych na krótkotrwałą przyjemność, czyli chwytaj to, co się da złapać w danej chwili (carpe diem). Takie przyjemne chwile można sobie co najwyżej powspominać, gdyż nie dają nam one niczego realnego.

Trwałą zdobyczą jest jedynie rozwój osobowy i osiągnięcie trwałej dyspozycji moralnej ukierunkowanej na służbę osobie człowieka. Istotą moralności jest bowiem poszanowanie osobowej godności człowieka, a nie sama wiedza etyczna na temat preferowanych wartości. Uznawanie różnych wartości jest efektem naszego myślenia, gdyż wartościowanie jest tylko naszym myśleniem o czymś. Myślenie nie jest bezpośrednim poznaniem realności, dlatego może ustalać i preferować dowolne wartości (czyli dowolne rzeczy lub sprawy jako wartości). Wartość jest tylko myśleniem o czymś i to właśnie myślenie zestawia różne rzeczy przedkładając jedne nad drugie na zasadzie „widzi mi się”. Dlatego za wartość człowiek może uznać dowolną rzecz. Natomiast zupełnie inaczej wygląda sprawa z poznaniem dobra. Dobro jest własnością realnych bytów i nie zależy od naszego myślenia. Dlatego dobra zawsze poszukujemy w czymś realnym a nie w czymś pomyślanym. Tak właśnie wygląda sprawa z dobrem człowieka. W tym przypadku chodzi o osobowe dobro człowieka, ponieważ głównym źródłem realności w człowieku jest osoba (podmiotowość istnienia) oraz życie (podmiotowość życiodajna) zawarte w ludzkiej egzystencji (w istnieniu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz