Naród żyje swoją kulturą. Naród żyje w kulturze, z kultury i
przez kulturę. Dlatego kultura narodowa określa tożsamość narodu. Nawet jeśli
kultura nie wyznacza samego bytowania narodu, czyli jego istnienia, to z
pewnością wyznacza nasze postrzeganie i
myślenie o narodzie.
Otóż w historii Polski kulturę narodową zdominował przede
wszystkim romantyzm. Romantyczne myślenie proponowane przez poetów (wieszczów, jak o nich mówimy) dotyczyło
jakichś duchowych porywów i marzeń. Stworzono nawet ideał albo raczej mit Polski jako Mesjasza Narodów.
Przedstawiano bohaterów, którzy porywają się do walki za miliony (albo
przynajmniej za wolność waszą i naszą),
albo Ducha narodu wiecznego rewolucjonistę. Niestety
później te marzenia i ideały stawały się wyznacznikiem walki o niepodległość.
Dlatego cała późniejsza kultura zmagała się z tą romantyczną egzaltacją. Toteż
bohaterami u nas są ludzie ideałów (ludzie idealni) walczący w słusznej sprawie
niepodległości kraju i państwa, którzy jednak polegli w tej walce. Takie
romantyczne myślenie wykraczało radykalnie poza pragmatyzm dnia codziennego.
Tak powstał mit narodowy, który
funkcjonuje do dzisiaj.
Tak naprawdę dopiero polityczni pragmatycy odzyskali
niepodległość państwową – Piłsudski jako pragmatyk wojskowy oraz Dmowski jako
pragmatyk polityczny. W związku z tym należałoby przyznać, że w toku historii
polityczny pragmatyzm (dotyczący działania) ścierał się z politycznym
romantyzmem (dotyczącym myślenia). Ta dychotomia albo dwoistość przetrwała również
przez okres władzy komunistycznej. Tutaj na powrót romantyczne bohaterstwo
ścierała się z pragmatyzmem codzienności. Patrząc ogólnie można powiedzieć, że
przetrwaliśmy ten okres historii dzięki obu tym postawom Polaków. Trzeba jednak
zaznaczyć, że pierwsza z tych postaw (romantyzm) dotyczyła raczej myślenia i
idei, a jej wyznawcy kończyli jako ofiary reżymu komunistycznego. Natomiast
druga postawa (pragmatyzm) pozwalała przetrwać i przeżyć dzięki codziennym
działaniom, bez ideologicznych problemów. Romantyzm stworzył żywą ideologię
narodową (myślenie o Polsce w kategoriach bohaterskich), natomiast życiowy
pragmatyzm tworzył żywą społeczność oporną na zbędne lub szalone ideały. Ale to
drugie pozwalało przetrwać społeczeństwu ten trudny okres, zaś to pierwsze
pozwalało trwać kulturze narodowej dzięki podtrzymywaniu bohaterskiego mitu.
Trudno jest tak precyzyjnie ocenić znaczenie wpływów
romantyzmu i pragmatyzmu. Wydaje się, że kultura narodowa potrzebuje wyraźnej
bohaterskiej mitologii (bohaterskiej epopei). Przecież tym karmili się Grecy za
czasów Homera, tym karmili się Rzymianie za czasów Republiki. Jeśli naród żyje
dzięki kulturze (chociaż trwa dzięki codziennemu działaniu), to najlepszą
pożywką zdaje się być taka zmitologizowana historia. Mamy więc Dziady III Mickiewicza, Kordiana Słowackiego, Trylogię Sienkiewicza. Można jednak
postawić proste pytanie, czy z tych wybitnych dzieł możemy się nauczyć życia?
Na pewno nie. Możemy z nich nauczyć się bohaterskiego myślenia i bohaterskiej
ofiary za Ojczyznę. Jeżeli byśmy zapytali Polaków o patriotyczne postawy, to na
pewno wskażą takich historycznych bohaterów. Ale czy odnajdujemy w tym jakiś
wyraz realności? Raczej nie, gdyż jest to znakomita literatura.
Gdzie zatem należałoby szukać realistycznej postawy
patriotycznej? Takim realnym patriotą wydaje się być ks. Kardynał Wyszyński
(Prymas Tysiąclecia). Człowiek, który nie kierował się romantycznymi porywani,
a mimo to okazał się prawdziwym bohaterem. Dzięki temu wytrwał i zwyciężył, bo
„zrodził” człowieka, który pokonał komunizm (JPII). To Kardynał przygotował
ścieżkę dla Papieża Polaka, gdyż miał siłę i moc realnego myślenia o narodzie i
jego dziejach. Szczytne ideały tworzą bohaterów, ale zwycięzców dają nam realne
działania. Dzisiaj znowu potrzebujemy takiego Wielkiego Realisty.
Gdzie go szukać? Na pewno nie w polityce, nie w internecie.
To może gdzieś w zaciszu domowym? Polska potrzebuje realistycznego pokolenia
młodych ludzi, którzy będą chcieli i wiedzieli, jak działać i zmieniać ten
kraj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz