2 sierpnia 2024

Osoba ludzka powinna być celem


Kant w swojej Metafizyce moralności sformułował tezę, że osoba ludzka powinna być celem działania a nie środkiem do celu. Ale tak naprawdę pojęcie osoby jak i cała ta teza spadają u niego jak Deus ex machina. Nie wiadomo wcale jak należy rozumieć pojęcie osoby, ani skąd się ono wzięło. Można przyjąć, że teza jest słuszna, ale jak i dlaczego została tak sformułowana. My podamy tutaj swoje wyjaśnienie całej sprawy.

Człowiek jest przede wszystkim osobą, i dlatego działa jako osoba, chociaż jego zewnętrzne działania mają podłoże cielesne. Człowiek jako osoba szuka osobowego spotkania. Szuka wokół siebie innych osób. Trzeba wyraźnie zaznaczyć, że jeśli człowiek rodzi się w rodzinie, która stanowi wspólnotę osobową, to od razu znajduje się w środowisku osobowym, czyli w najważniejszym środowisku dla siebie. Bo przecież w rodzinie nawiązują się relacje osobowe pomiędzy dzieckiem a rodzicami (ojcem i matką). Relacje osobowe to relacje wiary, miłości i nadziei (zob. u Gogacza).

Ale kiedy człowiek dorasta jako osoba, wtedy dojrzewa do poszukiwania dla siebie tej jedynej wyjątkowej osoby. Mężczyzna poszukuje osoby kobiety, a kobieta poszukuje osoby mężczyzny. Każda z osób stanowi najważniejszą realność każdego człowieka. I właśnie w tym momencie poszukiwania męża lub żony druga osoba staje się dla nas realnym celem naszego życia. Bo człowiek zdaje sobie sprawę, że życie osobowe wymaga łączności z drugą osobą dla stworzenia nowej wspólnoty rodzinnej. Łączność osobowa mężczyzny i kobiety jest skierowana ku zrodzeniu dziecka - nowej osoby w rodzinie. Dlatego celem życia rodzinnego jest zawsze realna osoba dziecka. Na tym polega spełnienie osobowe rodziców - mężczyzny i kobiety. I to powinien być cel, do którego zmierzają już od początku wychowania dziecka (osobowego wychowania w rodzinie). Bo tylko w rodzinie można mówić o wychowaniu osobowym.

Prawdziwy cel ludzkiego życia

Już Arystoteles stwierdził, że człowiek w swojej rozumności działa celowo. Ale dla niego zasadą celowego działania była dusza jako entelechia. Wydaje się, że rozpoznanie i określenie celu oraz jego przyjęcie i afirmacja należą do umysłu i woli. Umysł dzięki słowu prawdy poznaje osobową prawdę człowieka, zaś wola dzięki czynowi dobra pragnie osobowego dobra człowieka. W ten sposób z powodu realnych działań rozumności odkrywamy osobową realność człowieka (również drugiego człowieka), która staje się dla nas życiowym celem. Człowiek – jako osoba mężczyzny i kobiety – dąży do spotkania i związania się z drugą osobą na całe życie. Jest to doskonały cele naszego życia tu na ziemi, który zarazem otwiera nas na życie nadprzyrodzone. Związek małżeński mężczyzny i kobiety jest realnym celem ludzkiego życia. Jest to cel jak najbardziej realny i konieczny dla naszego ludzkiego szczęścia. Dzięki dążeniu i osiągnięciu tego celu możemy rozwijać i doskonalić swoją osobową egzystencję (jako realność nadprzyrodzoną).

Cóż się jednak dzieje, jeśli się pogubimy i pominiemy swój osobowy cel. Musimy zdawać sobie sprawę, że wtedy odrzucamy realny cel swojego życia, a dalej odrzucamy w ten sposób i gubimy realność życia. Pominięcie realnego celu skutkuje zagubieniem realnych działań. Popadamy wówczas w sferę nierealność, czyli w sferę możliwości myślenia. Co więcej, gdy tracimy realność działań, wtedy pojawia się zło. W naszym życiu złem jest pominięcie i porzucenie celu życiowego. Odrzucając realność popadamy w dowolność myślenia. Napędzamy wtedy wolność myślenia, która neguje realność i wpędza nas w sferę swobodnych możliwości. Świat możliwości wymaga jedynie działań pozornych, czyli nieuzasadnionych i nierealnych. Natomiast realizacja celu osobowego połączenia kobiety i mężczyzny wymaga od człowieka podjęcia działania moralnego, które jako jedyne rozwija naszą osobową realność (realność mężczyzny albo realność kobiety). Działania moralne stoją bowiem na straży osobowej podmiotowości, gdyż ich celem jest zabezpieczenie osobowego związku. Nie ma lepszego zadania w życiu człowieka.


21 lipca 2024

Ideologiczne bagno

Przysłowiowy Zachód popadł w bagno ideologiczne. Aby się wydostać z tego bagna, konieczne są silne zasady realności, ponieważ w celu wydostania się trzeba się oprzeć wyłącznie na trwałej realności. Jeżeli nie powrócimy do trwałych zasad, to zginiemy w tym ideologicznym bagnie.

Musimy mieć świadomość, że rozpęd lewicowej ideologii nie ma odwrotu, bo jest skazany na brnięcie w ideę postępu, czyli postępowanie w coraz głupsze pomysły, bo inaczej postęp by stanął. Odrzuca się dotychczasowe osiągnięcia jako przestarzałe, ale zapomina się, że były one oparte na trwałej realności. Trzeba wiedzieć, że nie da się wymyślić czegoś realnego. Wymyślać można jedynie dowolne możliwości, ale społeczeństwo nie może żyć samymi możliwościami, bo to nie ma żadnej przyszłości, gdyż nie daje żadnej realności.

Życie społeczne wymaga oparcia na trwałych podstawach realności. Taką realnością jest tradycyjna rodzina złożona z mężczyzny i kobiety, bo tylko taka rodzina jest oparta na trwałej realności osobowej. Człowiek został bowiem stworzony jako osoba (albo osoba mężczyzny, albo osoba kobiety). Realność społeczna polega na tym, że mężczyzna szuka kobiety, a kobieta szuka  mężczyzny, aby założyć rodzinę i ułożyć sobie życie. Tylko tradycyjna rodzina stanowi silną i realną podstawę życia społecznego. Bo rodzina powstaje jako egzystencjalny związek osobowy, związek mężczyzny i kobiety. Wszelkie pomysły uznania instytucjonalnego lub prawnego dowolnych związków nie mają żadnych podstaw w rzeczywistości, są one tylko zbiorem możliwych pomysłów i niczym więcej. Z takich swobodnych pomysłów nie może powstać prawdziwe społeczeństwo, czyli społeczeństwo realne. Dlatego mamy dramatyczny kryzys społeczny na Zachodzie.

6 lipca 2024

Elitaryzm kontra populizm


Współczesna ideologia lewicowa przypisuje sobie naturę elity. Jest to efektem pojmowania historii politycznej, która odwołuje się do kategorii postępu. Sensem historii ma być idea postępu. Taki postęp oznacza ciągłe tworzenie czegoś nowego. Ale kiedy brakuje już realnych pomysłów, wtedy do głosu dochodzi swobodne tworzenie dowolnie wymyślanych pomysłów, co skutkuje oczywiście bezsensowną ideologią i dalej pozornymi działaniami. Aby więc utrzymać się u władzy postępowi politycy są skłonni (bo są do tego zmuszeni) wymyślać coraz to głupsze pomysły, gdyż chodzi  o podtrzymanie postępu.

Na tej podstawie wszystkich innych traktuje się jako zacofanych konserwatystów. A przecież chodzi tutaj o znaczącą większość społeczeństwa, dlatego jako przeciwieństwo polityki postępu ukuto nazwę populizmu. Taki konserwatywny populizm ma wyraźnie negatywne znaczenie. Lewicowe elity, które jedynie same uważają się za elity, (ponieważ są elitami medialnymi, bo właśnie dysponują mediami społecznymi) pogardzają wprost postawami konserwatywnymi (zachowującymi realny porządek społeczny) nazywając to lekceważąco populizmem. Jest to uderzenie przede wszystkim w tradycyjną kulturę narodową (czyli ludową) oraz w tradycyjną ludową religijność.

Musimy sobie zdawać sprawę, że dzisiaj określenie populizmu oznacza tradycyjny realizm poznania i działania, a nie jakieś ideowe fanaberie. Jeżeli nazywają cię populistą, to możesz być dumny z tego, że realnie patrzysz na świat i chcesz żyć podług realnych zasad, czyli zasad moralnych. Odrzucenie moralności prowadzi do społecznego chaosu i anarchii. Nie da się na tym zbudować trwałych więzi społecznych czy realnego działania społecznego. Człowiek musi działać realnie (a nie ideologicznie), gdyż żyje i działa w realnym świecie. Propozycje pomyślanego świata (takiego świata wirtualnego) są zwykłym oszustwem.