29 lutego 2024

Niepodległość i niezależność

Pytanie: - Kiedy jestem niezależny? Wtedy, kiedy nie podlegam decyzjom innych ludzi. Ale faktycznie jest to sytuacja nieosiągalna. Bo jeżeli żyjemy w społeczeństwie, to zawsze jesteśmy powiązani z innymi ludźmi i ich działaniami. Całkowicie niezależnym byłbym tylko na bezludnej wyspie, ale czy udałoby mi się przeżyć - nie wiadomo. To znaczy, że w kwestii niezależności mamy coś za coś - czyli pojawia się względność uwarunkowań.

Dlatego pan Bartosiak określił niepodległość państwa jako coś uwarunkowanego możliwością rozwoju: "niepodległość to opcje rozwoju i osiągania sukcesu (prosperity)". Pełna niepodległość byłaby opcją swobodnego decydowania o rozwoju i bezpieczeństwie państwa. Jednak działając w układzie międzynarodowym ta niepodległość jest jakoś uwarunkowana. Ale trzeba pamiętać, że to nie przeszkadza państwu i społeczeństwu działać w dobrze pojętym interesie własnym. Kluczowa w tym zakresie wydaje się być kwestia rozważenia i wyważenia relacji między niepodległością a faktyczną realizacją opcji i możliwości własnego rozwoju - tak to skomentował (pan B.).

A ponieważ rozmawiał z młodym redaktorem, ta wymiana poglądów świetnie pokazała niezrozumienie istoty polityki. Młody człowiek odwoływał się uparcie do obietnic politycznych (programowych lub nie) ugrupowań partyjnych, na co Pan B. przeciwstawiał temu realne działanie polityczne i zabieganie o realizację interesów społecznych i państwowych. To ujawniło dla mnie tragiczne zderzenia dawnej wizji polityki broniącej (ale tylko w deklaracjach) różnych wartości demokratycznych (czyli tzw. "wolności") z całkiem nowym podejściem skutecznego działania we własnym interesie politycznym, czyli zagwarantowania sobie rozwoju społecznego (gospodarczego i kulturalnego - patrz Chiny) albo dążenia do przewagi mocarstwowej dzięki podbojom militarnym (patrz Rosja). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz