1 Wszystko zaczęło się już dawno temu.
2 Najpierw włączono myślenie zamiast poznania prawdy. Myślenie nie jest poznaniem.
3 Zaraz potem zaproponowano nam wolność zamiast dążenia do dobra. Wolny wybór nie jest chceniem dobra.
4 W ten sposób rozcieńczono i osłabiono duchowość człowieka.
5 Ponieważ myślenie i wolność wyboru zaburzają zdolność budowania charakteru moralnego. Człowiek traci moralną busolę, która wyznacza nasze odniesienie do realności. Przestają działać zasady moralne – słowo prawdy i czyn dobra.
6 W zamian postuluje się koncepcje wartości. Ocena wartości, czyli wartościowanie, jest tylko naszym myśleniem o czymkolwiek. Myślenie może uznać za wartość dowolną rzecz czy działanie.
7 Bez poznania i chcenia nie dosięgamy już własności realności (transcendentalnych własności prawdy, dobra i piękna).
8 Te wszystkie destrukcyjne procesy duchowe zostały przyklepane przez dekonstrukcję języka.
9 Język został bowiem wypracowany przez człowieka na podstawie kontaktu i zrozumienia realności. Język opisywał rzeczywistość. Był narzędziem przekazu kulturowego, służył do wychowania i wykształcenia.
10 Dlatego należało przekręcić sensowność języka, żeby nie było już powrotu do wiedzy o tym, co jest realne (przede wszystkim przekręcono wiedzę o człowieku). Stąd mamy dziś wprost zakaz mówienia o tym, co realne i używania słów określających realność człowieka.
11 Dzieci wychowane na takiej destrukcji językowej nie będą już wiedziały, kim naprawdę są (kim jest człowiek). Z takimi „moralnymi debilami” można zrobić wszystko, co najgorsze, jak to widzimy.
12 Dzieci powinny się dzisiaj uczyć od dziadków. Może wówczas zrozumieją cokolwiek z rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz