8 marca 2020

Prawo ma bronić obywateli



Z punktu widzenia pojedynczego człowieka struktury instytucjonalne państwa są zawsze represyjne. To znaczy, że w różnym zakresie zniewalają człowieka narzucając mu pewne działania albo sposoby działania. Każdy człowiek stara się przed tym w jakiś sposób bronić. To może być kwestia migania się przed różnego typu obowiązkami społecznymi albo nawet kwestia oszustwa w zakresie obowiązujących przepisów prawnych. Oczywiście człowiek inteligentny znajdzie dla siebie sposób wymigania się od narzucanych działań i obowiązków.

Dlatego wysoce zorganizowane państwo narzuca społeczeństwu (czyli zwykłym ludziom) coraz to nowe sposoby kontroli. Kiedyś były to na ogół dokumenty papierowe (np. dowody osobiste z miejscem zamieszkania i miejscem pracy; dziś jest to ewidencja elektroniczna w postaci numeru PESEL czy konta bankowego z kartą kredytową). Tak więc obywatelowi coraz trudniej jest wymigać się od kontroli chyba, że zupełnie zaprzestanie działalności zawodowej na terenie danego państwa. Wydaje się, że dzisiaj tylko w ten sposób można uratować swoją całkowitą niezależność od polityki państwowej.

Czy jest to już anarchia? Oczywiście jako obywatele podlegamy porządkowi prawnemu danego państwa, lecz taki porządek prawny nie może przybierać charakteru totalitarnego, co oznacza, że nie wolno narzucać wszelkich sposobów społecznego działania. Człowiek jako odpowiedzialny podmiot działania (co oznacza, że działa sam dla siebie i sam za siebie) może dowolnie wybierać swoje postępowanie oraz różne działania, które wyznaczają jego pracowitość i zaangażowanie (potocznie zwane działalnością zawodową). W tym zakresie pozostaje on zawsze najpierw odpowiedzialny przed samym sobą oraz własną rodziną (swoimi najbliższymi). Natomiast odpowiedzialność przed państwem dotyczy jedynie podatków i innych opłat (w naszym systemie także obowiązkowych składek ubezpieczeniowych).

Otóż patrząc z drugiej strony państwo ma obowiązek szanować i strzec prawnie własności osobistej wypracowanej legalnie przez obywatela. Jest tak dlatego, że dostrzeżono, iż to własność prywatna gwarantuje obywatelom swobodę działania zgodnie z ich własną wolą. Jeżeli państwo w jakikolwiek sposób dokonuje zaboru lub zawłaszczenia własności prywatnej obywatela, to wówczas samo stawia się w roli złodzieja, czyli działa niesprawiedliwie (chociaż niekiedy prawnie – patrz dekret Bieruta). Niestety dzisiaj sytuacja jest taka, że państwo (władze rządzące) może dowolnie ustanawiać prawo, które zwykle godzi w interesy obywateli.

Dlatego obywatele starają się migać przed narzuconym niesprawiedliwym prawem. Wszystko to razem rodzi korupcję i machlojki finansowe. Czy jest na to jakaś rada? Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest ograniczenie ingerencji instytucjonalnej państwa w działania gospodarcze obywateli. Pozwolić ludziom działać (laissez faire). Dalej należałoby ograniczyć przepisy prawne do czytelnych dla każdego postanowień (bez dowolności interpretacji przez urzędników państwowych). Oraz należałoby wprowadzić odpowiedzialność prawną dla urzędników ograniczających w jakikolwiek sposób (działania poza prawne) swobodę działania obywateli (racja nie może być wyłącznie po stronie urzędników). Musi być zachowana równowaga prawna na linii obywatel-urząd (nie może być żadnych preferencji). Obywatel musi mieć prawo do zaskarżenia każdej decyzji urzędnika. Oczywiście przed sądem (niezależnym sądem /wyznaczonym przez władzę – ha! Ha!!!/).
Prawo powinno być ochroną a nie represją dla obywateli. Prawo nie może być możliwością nacisku na obywateli ze strony instytucji państwowych. Dlatego współczesne prawo powinno być oparte na zasadzie sprawiedliwości, tak jak prawo rzymskie (oddać każdemu to, co mu się należy). Praworządność musi być wynikiem stosowania zasady sprawiedliwości a nie dowolną interpretacją przepisów prawnych. Bez sprawiedliwości nie ma praworządności. Musimy o tym pamiętać i domagać się tego od polityków stanowiących prawo. Prawo musi bronić obywateli a nie urzędników państwowych. Chyba w tym kierunku powinna zmierzać reforma sądownictwa. Skoro więc sądownictwo ma być niezależną trzecią władzą, to powinno stać na straży sprawiedliwego prawa a nie bronić własnych interesów. Bo najgorszą sytuacją w państwie jest brak wiary ze strony obywateli w sprawiedliwość prawa i sądów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz