Dobra nie poznajemy dzięki
myśleniu, lecz dzięki działaniu. Dobro jest bowiem własnością tego, co realne.
Kontakt z realnością mamy w działaniu, gdyż właśnie wtedy spotykamy i dotykamy
czegoś dobrego. Poznanie dobra osiągamy poprzez czynienie dobra.
Natomiast poznanie zła dokonuje
się dzięki myśleniu. To myślenie wiedzie nas do złego. Zło jest bowiem negacją
realnego dobra. Zanegować coś realnego możemy tylko z powodu myślenia. Myślenie
wywodzi się przecież z odrzucenia tego, co realne. Dlatego o złu albo czymś
złym możemy sobie łatwo pomyśleć.
Bzdurą jest tworzenie etyki jako
teorii dobra. Etyka powinna być jedynie teorią działania, dobrego działania.
Jeżeli tworzymy teorię dobra, to oznacza, że od razu kwalifikujemy różne rzeczy
czy sprawy jako dobre. Tak było z hedonizmem, który uznał za dobro przyjemność,
tak było w przypadku intelektualizmu, który za dobro uznał wiedzę. Tak jest
nawet w przypadku medycyny, która za dobro uznaje zdrowie człowieka, tak jest
również w przypadku ekonomizmu, który za dobro uznaje zysk i pieniądz. Tak
zdarza się także w przypadku uzależnień, gdy człowiek za dobro uznaje narkotyki
lub alkohol czy papierosy.
Widać więc, że każdy człowiek
tworzy sobie najczęściej swoją własną teorię dobra, do którego pragnie
zmierzać. Wydaje się natomiast, że powinniśmy zacząć od realnego kontaktu z
rzeczywistością, czyli od naszego działania wśród ludzi i w świecie przyrody.
Tak naprawdę działanie chroni nas od dowolności myślenia. Wymyślać możemy niestworzone
rzeczy, ale działać musimy w realnym świecie. Jeżeli spotykamy się z
człowiekiem, to jest on dla nas naprawdę realny i nie możemy wymyślać na jego
temat dowolnych opinii lub poglądów, bo to tylko zakłóca takie spotkanie. Albo
chcemy się spotkać z realnym człowiekiem, albo zaczynamy zmyślać o nim różne
rzeczy. Dlatego realne spotkanie powinno prowadzić do wspólnego działania, gdyż
wtedy podejmujemy coś realnego, co będzie służyło obojgu stronom.
Realne współdziałanie dokonuje
się przede wszystkim we współżyciu rodzinnym, czyli w osobowej wspólnocie. Jest
to najbardziej realne działanie człowieka, bo tutaj nie ma miejsca na zbędne
dyrdymały. Żeby razem iść przez życie, trzeba umieć podejmować realne działania
zmierzające do wzajemnego rozwoju. Właśnie w rodzinie uczymy się współdziałania
i współżycia opartego na zasadach moralnych. Prowadzi nas do tego osobowa
podmiotowość, która zawsze dba o naszą moralność (a także religijność). Dopiero
moralność jako osobowe współdziałanie odkrywa przed nami rzeczywiste dobro,
czyli dobro osobowe człowieka. Natomiast wiara religijna potwierdza sens i
znaczenie dobra osobowego dzięki wskazaniu na Osobowego Boga. Człowiek jest
przede wszystkim osobą i jako osobie przysługuje mu godność będąca realnym
dobrem. To dlatego godność jest warta najwyższego szacunku i faktycznej
ochrony. Należy chronić najpierw godność każdego człowieka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz