Gdy trąbią Ci o wolności, to
wydaje się, że wolność rozwiąże wszystkie twoje problemy. Wydaje się, że
wolność ma wspaniałą moc, która zdoła pokonać wszystkie trudności, gdyż potrafi
wszystko zdziałać. Dopiero gdy przyjdą różne problemy i kłopoty, wtedy okazuje
się, że z powodu wolności zostajesz z nimi sam na sam i nikt Ci nie pomoże.
Dopiero wtedy łapiesz się na tym, że wolność skazuje Cię na samotność. Co
więcej, wolność czyni Cię bezradnym, skoro nie posiada żadnej aktywnej mocy.
Wolność jest przecież czystą możliwością, ale ideolodzy wolności nie mówili Ci
o tym. Oni wierzą w sprawczą moc wolności albo brutalnie kłamią. Debile!!! I
tyle.
Człowiek dążący do wolności mówi
sobie, że nie chce być uzależniony od kogokolwiek. Ale nie zdaje sobie sprawy,
że staje się w ten sposób całkiem samotny. Wolność czyni człowieka samotnym.
Odrywa go bowiem od relacji i związków z innymi ludźmi. Człowiek silny i
zaradny to człowiek żyjący i działający we wspólnocie osobowej, czyli w
rodzinie. Wspólnota osobowa daje nam siłę i chęć do współdziałania. Wówczas
współdziałanie wynika z postawy odpowiedzialności za bliskie nam osoby.
Natomiast przyjęcie wolności
sprawia, że pragniemy uniezależnić się od innych ludzi. Nie jesteśmy wtedy
zdolni do nawiązywania relacji osobowych (również relacji osobowych między
kobieta i mężczyzną). Wolność odrywa nas i oddala od innych ludzi i zamyka w
sobie samym, czyli zamyka nas we własnej myślącej świadomości. Świadomość nie
potrafi otworzyć się i zbliżyć do drugiego człowieka. Świadomość wymyśla
wszystko sama dla siebie. Dlatego po jakimś czasie świadomość podpowiada nam,
że ludzie są głupi i źli. Zaczynamy nienawidzić ludzi, gdyż przeszkadzają nam w
pomysłach własnej „samorealizacji”, czyli zabieganiu o interes własny. Wydaje
się nam, że ludzie nie pozwalają nam być wolnymi. A to prowadzi do odrzucenia,
potępienia i pogardy, co powoduje różne konflikty społeczne.
Teraz wiadomo, skąd się biorą
single. To są ludzie owładnięci ideologią wolności. Oni uwierzyli, że
pragnienie wolności wyzwoli ich od zwykłych trudności i problemów. Wierzą tylko
w wolność i dlatego nie stać ich na nawiązywanie rzeczywistych relacji
osobowych. Wierzą, że mogą robić wszystko, co się im podoba. Że wystarczy dbać
o swój własny interes kosztem innych ludzi. Dlatego zawsze pozostają samotni, zarówno w swoich sukcesach jak i
kłopotach. Ale powtarzają sobie zawsze: jestem
wolny jak ptak.
Całe lata czekaliśmy na wolność.
Wreszcie ogłoszono, że mamy wolność. Mówili nam, jesteście wolni i możecie
robić, co chcecie. Wydawało się, że wyśniona wolność rozwiąże wszystkie nasze
problemy. Ludzie tańczyli i śpiewali. Radość była powszechna. Festyn trwał
jakiś czas. Ale w końcu trzeba było wziąć się do roboty. I wtedy okazało się,
że wolność wszystko obiecuje, lecz niczego nie daje, bo nie ma żadnej mocy
sprawczej. Wolność jest goła. Ci, którzy uwierzyli w możliwości wolności, stali
bezradni i bezsilni. A wtedy za władzę i robotę polityczną zabrali się ludzie
przyzwyczajeni do panowania nad innymi i gotowi do rządzenia. Zagarnęli
wszystko dla siebie poganiając do roboty ogłupiałe tłumy. Ludzie wołali: chleba i wolności albo wolności i chleba. A władza stwierdziła
: na chleb musicie sobie zapracować,
a wolność zapewnią wam rządy Unii (EU). I tak skończyła się euforia wolności.
Wystrzegajmy się ideologii wolności, bo ona uczyni nas bezwiednymi, bezradnymi i bezsilnymi sługami i sługusami.
Wystrzegajmy się ideologii wolności, bo ona uczyni nas bezwiednymi, bezradnymi i bezsilnymi sługami i sługusami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz