Dzisiaj twierdzi się, że wszystko jest możliwe. Co to oznacza? To
oznacza, że zapomnieliśmy już o tym, co jest realne. Porzuciliśmy
rzeczywistość. Oznacza to również, że bierzemy
możliwość za rzeczywistość, czyli uznajemy to, co możliwe za realność.
Trzeba więc zapytać, co decyduje o tych zmianach? O tym decyduje nasze
myślenie. Myślenie nie zna bowiem realności, lecz tworzy ono swój własny świat
niby-rzeczywistych możliwości.
Jeżeli człowiek podda się
myśleniu, wówczas traci kontakt z rzeczywistością i człowiek zaczyna żyć
możliwościami. Otóż wymyślanie i tworzenie możliwości wydaje się fascynujące.
Toteż człowiekowi wydaje się, że w
świecie możliwości staje się wolny. Staje się wolny, ponieważ uwalnia się
od realności (od realnych warunków, czyli właściwie od zasad realności).
W świecie możliwości człowiek sam (czyli właściwie jego myślenie) zaczyna tworzyć „zasady”, czyli różne
możliwe sposoby działania. Takie „możliwe działania” najczęściej pomijają
realność (realną naturę). Odkrywamy, a właściwie wymyślamy, nowe sposoby
działania, które próbują ominąć naturę, co ostatecznie kończy się zanegowaniem
natury.
Stworzyliśmy sztuczne tworzywa
(plastyki), które dzisiaj stanowią dzisiaj poważne zagrożenie dla środowiska
przyrodniczego (natury). Stworzyliśmy sztuczne środki farmakologiczne, które
dzisiaj niszczą naszą cielesną naturę. Chcemy stworzyć sztuczną inteligencję,
która będzie kiedyś zagrażała naszej duchowości. Czy możliwościowe myślenie
całkowicie zdominuje nasze życie? Pewnie odpowiecie, że już zdominowało.
Pamiętam społeczną koncepcję
Znanieckiego, który twierdził, że wszystko
jest kulturą, co można dzisiaj zinterpretować w tym sensie, że wszystko
posiada jakąś wartość kulturową. Wydaje się, że właśnie obecnie nasze myślenie
osiągnęło ten poziom potraktowania wszystkiego jako wartości dla człowieka.
Stąd nie jest już ważne, czy coś jest realne, czy sztuczne, ważniejsze jest to,
czy stanowi dla nas jakąś wartość
użytkową. Tym samym myślenie wpędziło nas w praktyczny utylitaryzm. Naszym
myśleniem rządzi więc utylitaryzm, ponieważ wszystko oceniamy jako wartości
użytkowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz