6 kwietnia 2016

O państwie

Państwo nie jest instytucją społeczną. Państwo nie jest również zgromadzeniem pojedynczych obywateli. Państwo stanowi pewną strukturę organizacyjną rozciągającą się na danym terenie administracyjnym. Tę strukturę można określić jako strukturę władzy. Ogarnia ona całość życia społecznego, jakie odbywa się w jej ramach, ale sama nie stanowi społeczeństwa. Dawniej państwo było związane z osobą panującego władcy (króla lub księcia). Władca, panujący nad danym obszarem terytorialnym i zamieszkującym go ludem, określał zasięg i charakter państwa, czyli administracji państwowej.
Jednak już w starożytności funkcjonowanie państwa wyznaczały przepisy prawa (często były to jedynie zwyczaje i obyczaje, dopiero znacznie później zaczęto spisywać te ustalenia prawne). Można przyjąć, że w rzeczywistości od początku prawo towarzyszyło działalności państwowej. Taka szeroka struktura administracyjna musi się kierować zasadami prawnymi. Można też stwierdzić, że prawo zostało ustanowione dla sprawnego funkcjonowania struktur państwowych (tak było w starożytnej Grecji, a potem w Rzymie).
Dla sprawnego działania państwa zaczęły powstawać różne instytucje związane ze sprawowaniem władzy w państwie. Powstające instytucje były określane przez prawo. Można w związku z tym przyjąć, że państwo i prawo (czyli ustrój polityczny) wyznaczają i określają sposób sprawowania władzy, czyli zarządzanie społecznością ludzką. Jest rzeczą oczywistą, że ustrój polityczny państwa jest określany i wyznaczany przez prawo, czyli porządek prawny. Taki porządek prawny jest dzisiaj ujęty w ramy Konstytucji (czyli ustawy zasadniczej albo głównej).
Historycznie państwowe ośrodki władzy (księstwa i królestwa) powstawały we wzajemnej walce i rywalizacji. Państwo jest zarazem elementem układu międzypaństwowego lub międzynarodowego. Państwa powstawały jako przejaw władzy narodowej lub regionalnej. Panujący władcy starają się rozszerzać zakres swojej władzy, w ten sposób powstają niekiedy wielonarodowe imperia (cesarstwa).
Dla sprawnego funkcjonowania społeczeństwa lub narodu konieczna jest określona struktura władzy, czyli ustrój polityczny. Każda społeczność musi być w jakiś sposób zarządzana, ponieważ dowolne działania obywateli nie są w stanie stworzyć funkcjonalnej całości. Dlatego dla życia społecznego konieczna jest szeroka struktura prawno-organizacyjna. Czymś takim jest właśnie państwo, które ma za zadanie zapewnić obywatelom bezpieczną działalność, czyli rozwój społeczny – duchowy i materialny. Stąd struktury i instytucje państwowe mają służyć obywatelom do ich rozwoju. Jednak obywatele muszą mieć możliwość realizacji własnych celów życiowych. Państwo nie powinno narzucać obywatelom realizacji jakichś własnych celów politycznych. Państwo, czyli władza, odpowiada za swobodny rozwój obywateli, dlatego instytucjom państwowym nie wolno narzucać jedynej słusznej drogi rozwoju, ponieważ kończy się to na ogół wprowadzeniem totalitaryzmu. Państwo nie jest ani totalnym umysłem (czyli jakąś transcendentną świadomością polityczną), ani nie jest totalną wolą ludu albo władcy (transcendentną chęcią rządzenia), państwo nie jest również totalnym sprawcą wszystkiego (takim totalnym działaczem politycznym). Głównym zadaniem państwa jest umożliwianie różnorodnych działań społecznych i politycznych.
Samodzielne działania człowieka podlegają wyłącznie jego własnemu zarządzaniu i kontroli. Gdy jednak mamy do czynienia ze współdziałaniem wielu ludzi, wtedy potrzebny jest ktoś, kto będzie zarządzał takim zbiorowym działaniem. Jeżeli współdziałanie odbywa się chwilowo i spontanicznie, to na ogół pojawia się na bieżąco jakiś kierownik lub przywódca. Jeżeli jednak współdziałanie ma charakter długotrwały, to wówczas konieczne jest wyznaczenie odgórnego kierownictwa oraz planowanie takiego długofalowego działania (koordynacja poszczególnych działań). Tak właśnie powstają struktury organizacyjne przeznaczone do realizacji określonych celów poprzez wspólne działanie. Mamy wtedy do czynienia z podziałem zadań i pracy. Ludzkie społeczności przez całe wieki ćwiczyły praktycznie takie rozwiązania. Dopiero na koniec zostało to ujęte w ścisłe ramy prawne (określające np. działalność spółek). Dzisiaj mamy obszerną literaturę na ten temat.
Działalność państwa powinien wyznaczać nadrzędny cel – czyli rozwój społeczny obywateli. Ten rozwój dotyczy ontycznej realności człowieka jako osoby uduchowionej i ucieleśnionej tu na ziemi. Potocznie mówimy o rozwoju duchowym i materialnym (odnoszącym się do ciała). Ten rozwój jest przypisany do natury człowieka, jednak jego zakres oraz intensywność zależą już od indywidualnych uzdolnień i zapotrzebowania konkretnego człowieka. Oznacza to, że ludzie rozwijają swoją naturę w wielu różnych kierunkach oraz z różnym skutkiem.
Otóż kultura i tradycja obyczajowa pokazują nam i podpowiadają różne możliwe kierunki rozwoju, ale nie są w stanie czegokolwiek narzucić pojedynczemu człowiekowi. Najważniejsza jest tutaj indywidualna decyzja człowieka. Jeden pragnie być malarzem, a drugi sklepikarzem. Jeden chce być politykiem, a drugi aktorem lub wojskowym. W dzisiejszym społeczeństwie każdy może znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce. Nie ma już dawnych ograniczeń klasowych lub rasowych.
Rozwój człowieka zależy więc od indywidualnych decyzji poszczególnych ludzi. Państwo nie powinno w żaden sposób ingerować lub sterować takimi decyzjami. Państwo ma za zadanie umożliwić taki różnorodny rozwój poprzez zapewnienie edukacji i ochrony zdrowia. Państwo może co najwyżej prowadzić planową politykę zawodową, czyli określać jakieś perspektywy rozwoju gospodarczego, które wpływają na zatrudnienie obywateli. Państwo nie może również wyznaczać zakresu powszechnej edukacji, lecz powinno dbać o podstawowe wartości kultury i tradycji narodowej.
Państwo jako struktura organizacyjna społeczeństwa lub narodu nie posiada narzędzi do określenia celów rozwoju społecznego. Ani państwo, ani prawo nie są do tego powołane. One mają zapewnić bezpieczeństwo i sprawne działanie dla powstających przeróżnych ugrupowań obywatelskich. Już Platon twierdził, że cele rozwoju społecznego może ukazywać jedynie filozofia jako ogólna wiedza o świecie i człowieku (o człowieku w świecie). Filozofia powinna być nastawiona na poznanie i zrozumienie realności człowieka. Przede wszystkim chodzi tutaj o zrozumienie i prawdziwe przedstawienie ludzkiej natury. Ale dzisiaj poszliśmy już dalej, bo wiemy, że chodzi o rozumienie człowieka jako osoby – osoby, która działa poprzez swoją naturę duchowo-cielesną. Dopiero taka wizja człowieczeństwa pozwoli nam jasno określić cele rozwojowe wspólnoty ludzkiej.
W propozycji Platona, żeby na czele państwa stali filozofowie, chodziło właśnie o to, aby cele rozwoju społecznego były określane przez ludzi mądrych, którzy najlepiej znają ludzką naturę (dziś również osobę). Było to zarazem wyrazem zaufania w poznawczą moc ludzkiego rozumu, którym powinni się kierować filozofowie. Dzisiaj sytuacja się zmieniła, gdyż poznawczą funkcję filozofii przejęła nauka. Ale nauka oderwała się od filozofii, a ostatecznie również od realności, przez co zatraciła potrzebę i konieczność rozumienia rzeczywistości na rzecz wiedzy opisowej, która przedstawia i opisuje fakty i zjawiska. Należy stwierdzić, że jedynie filozofia nadal dąży do rozumienia realności, w tym przede wszystkim dąży do poznania i zrozumienia realności człowieka. Bez właściwego rozumienia naszego człowieczeństwa życie społeczne traci sens i polityczne znaczenie. Natomiast bez tych podstaw sama polityka staje się tylko walką o władzę. Ale wówczas władza polityczna zaczyna działać całkowicie po omacku albo z drugiej strony pozoruje swoją działalność szumnymi hasłami. Przecież już w starożytnej Grecji mieliśmy takie propozycje odrzucenia poglądów filozoficznych, ponieważ nie jesteśmy w stanie niczego poznać, co doprowadziło do kompletnego relatywizmu wartości. Miarą wszechrzeczy miało być myślenie człowieka znajdujące swój wyraz w samym języku. W ten sposób język zajął miejsce rzeczywistości (czyli realnych bytów) – dziś mamy to samo. Dlatego najważniejszą sprawą stała się sztuka przemawiania (retoryka), która od razu zamieniła się w demagogię, czyli umiejętność przekonywania obywateli. Właśnie taką mamy dzisiaj politykę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz