Powstał na świecie nowy stwór pod nazwą
społeczeństwa demokratycznego. Skąd się wziął? Otóż wyrósł na negacji rodziny i
narodu, pomijając nawet społeczność lokalną traktowaną jako prowincjonalizm.
Demokratyczne społeczeństwo zostało wymyślone
w gabinetach i salonach politycznych, w pracowniach naukowych i salach
wykładowych. Czy stworzyli je polityczni geniusze? Czy może zapragnęli go
zwykli ludzie? Nic podobnego. Demokratyczne społeczeństwo wymyślili ludzie,
którzy uwierzyli w ideę postępu do tego stopnia, że wołali – Musimy być
postępowi! Trzeba zerwać z dawną tradycją! Musimy stworzyć nowe społeczeństwo i
nowego człowieka! Człowieka postępowego, który postępuje zupełnie inaczej niż
do tej pory!
Dawniej ludzie
kierowali się moralnością. Porzućmy wiec moralność. Dawniej ludzie byli
religijni. Zlikwidujmy więc Kościół i religię. Dawniej ludzie szukali mądrości.
A więc trzeba przyzwyczaić ich do głupoty. Dawniej ludzie cieszyli się pięknem
świata. A więc przekonajmy ich, że realny świat jest potworny i brzydki. Trzeba
to wszystko przekroczyć, żeby osiągnąć otchłań nicości i tam stworzyć wszystko
od nowa. Precz ze starymi poglądami. Niech żyje nowoczesność. Nowoczesność,
którą zbudujemy na gruzach starego świata.
Człowiek ma być nowoczesny,
czyli musi porzucić tradycyjne wartości. Trzeba odrzucić wszystko, co było do
tej pory uznawane za realne i prawdziwe, za dobre i piękne. Zbudujemy nowy
świat bez ograniczeń realności, bez prawdy i dobra, bez pięknego życia.Tak
powstało bezwartościowe społeczeństwo. Tak powstał bezwartościowy człowiek,
który stanowi marną cząsteczkę Super Złudzenia Społecznego. Zabrano człowiekowi
wszystko, co ożywia jego ducha i osobę. W zamian stworzono niepotrzebne
potrzeby, które każdy powinien zaspakajać, żeby liczyć się w Demokratycznym
Świecie.
Dzisiaj Demokracja
pożera człowieka. Zjada jego realność. Zniszczyła już jego osobę, żeby nauczyć
go życia pozornymi potrzebami, żeby nauczyć go bezwartościowej zabawy i
rozrywki, po ciężkiej pracy na rzecz Demokracji. Czyżby na koniec Demokracja
okazała się rządami Demona, a nie rządami Ludu? My wam to zademonstrujemy, nie
martwcie się, gdyż jesteście już martwi. Demokratyczne społeczeństwo staje się
światem zombi.
Demokracja pozbyła się relacji osobowych,
które stanowią realną podstawę więzi społecznych. Neguje rodzinę i Kościół,
które stanowią realne wspólnoty osobowe powiązane z Bogiem Osobowym. Odrzucenie
Kościoła i rodziny powoduje destrukcję wspólnot społecznych – wspólnoty
lokalnej i narodowej. Jeśli zanikają
relacje osobowe, to realne społeczności tracą swoje podłoże i ulegają
rozczłonkowaniu, a wreszcie znikają. W to miejsce pojawia się zbiorowisko
samotnych ludzi (podmiotów świadomościowych). Ludzie mają poczucie wyobcowania
ze swojego naturalnego środowiska (z rodziny, ze społeczności lokalnej oraz z
narodu).
W demokratyczne społeczeństwie zanika
moralność i religijność, a w to miejsce pojawiają się zależności
instytucjonalne. W ten sposób wszystkie relacje międzyludzkie zostają
sprowadzone do działań organizacyjnych i instytucjonalnych. Rodzina
przekształca się w dobrze funkcjonujące przedsiębiorstwo. Kościół ma być
instytucją religijną spełniającą jakieś działania duchowe. Wspólnota lokalna
staje się jednostką administracyjną podlegającą organizacyjnie władzy
państwowej. Naród pojawia się jako hasło wyborcze polityków, który chcą
pogłaskać swoich wyborców.
Demokratyczne społeczeństwo opiera się zatem
wyłącznie na zależnościach prawno-ekonomicznych, które określają jedynie
działalność organizacyjną różnych instytucji (firm i przedsiębiorstw, a także
instytucji rządowych ze szkolnictwem i lecznictwem na czele). Stąd już krok do
rygorów militarnych, ponieważ najlepiej byłoby, gdyby obywatele działali na
rozkaz jak w wojsku. Ale to doprowadziło do takiego stanu, że obywatel czuje
się instytucjonalnym niewolnikiem (albo niewolnikiem instytucji państwowych,
albo niewolnikiem firmy). Obecne zniewolenie osoby ludzkiej jest tym bardziej
niebezpieczne, gdyż nie ma nadziei na faktyczne zmiany w polityce. Dużo łatwiej
jest zepsuć moralnie człowieka niż nawrócić go na życie osobowe. Ponieważ do
odrodzenia osoby konieczna jest łaska Boża.
Człowiek nie może żyć bez osobowego wsparcia
moralności i religii. Nie da się żyć bez wiary, nadziei i miłości. Bo wtedy
człowiek popada w obłęd i szaleństwo. Zabija więc samego siebie albo niszczy
wszystko dookoła podejmując zamachy terrorystyczne lub prowadząc prywatne
wojny. Filmy i literatura pokazują nam taki zdegenerowany świat. I co? I nic,
wszyscy się doskonale bawią, gdyż demokratyczne społeczeństwo uwielbia dobrą
zabawę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz