Ale by dziś do którego z naszych panów [polityków] przyszedł z pochmurną postawą filozof abo
kto iny, kto by im z przykra cnotę (tak jak jest prawdziwie sama w sobie, nie
barzo łagodnej twarzy) pokazać i nauczyć ich dobrych obyczajów chciał i tego,
jaki żywot być ma prawego pana – wiem to pewnie, żeby się hnet zaraz tak nim
brzydzono, jako jednym jadowitym wężem, albo by przyszedł w pośmiech jako
nikczemny błazen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz