23 maja 2019

O tym, jak myślenie zgubiło Kościół




Wkraczając w trzecie tysiąclecie Kościół zmarnował swoją szansę. Nie wykorzystał ani mądrości życiowej, jaką objawiał JP II, ani głębokiej duchowości, jaką przyniósł mu B XVI. Można się obawiać, że Kościół wybierze młodego sprawnego menadżera, który potrafi zarządzać przedsiębiorstwem pt. Watykan.

Jeśli kardynałowie będą myśleli o sprawach Kościoła, zostawiając na boku wiarę w Boga, to wówczas staną w obronie instytucji Kościoła Katolickiego i wybiorą sprawnego administratora. Ale jeśli pójdą za głosem wiary w Boga, to wybiorą człowieka religijnego, który nie będzie się bał przyjąć na siebie cały ten szalony pęd kulturowy, nawet gdyby musiał cierpieć, czy nawet zginąć.

Kuria Rzymska chce oczywiście menadżera, ale mam nadzieję, że większość pójdzie za wiarą, a nie za instytucją. Albo credo zwycięży cogito, albo ten Kościół przestanie być potrzebny. Tylko Biskup Rzymu może uratować Europę, ale to musi być człowiek posiadający heroiczną wiarę.

Wpatrujemy się we freski Kaplicy Sykstyńskiej, tak jak JP II, gdy pisał swój Tryptyk Rzymski. Widzimy Sąd Ostateczny Michała Anioła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz